Zastosowanie kwiatów i w ogóle roślin to tak naprawdę oddzielna dziedzina Feng Shui. Kwiaty przeważnie umieszcza się w tych rejonach domu, gdzie brakuje energii Yang, czyli tam, gdzie panuje najmniejszy ruch lub brak życia.
środa, 30 maja 2012
JAKIE KWIATY DO BUKIETU ŚLUBNEGO
W czasach obecnych nie ogranicza nas pora roku i okres występowania konkretnych gatunków kwiatów. Możemy wybierać do woli. W zimie, bukiecik delikatnych stokrotek, czy na jesień złote słoneczniki. Wszystko zależy od naszych upodobań i pomysłowości.
W czasach obecnych nie ogranicza nas pora roku i okres występowania konkretnych gatunków kwiatów. Możemy wybierać do woli. W zimie, bukiecik delikatnych stokrotek, czy na jesień złote słoneczniki. Wszystko zależy od naszych upodobań i pomysłowości.
Kolor
Bukiet z czerwonych kwiatów jest bardzo elegancki. Pięknie podkreśli śnieżną biel sukni, a szczególnie dobrze będzie się prezentował u kobiet o ciemnych włosach i ciemnej karnacji. Jest wyrazisty, odważny, a jego symbolika bardzo romantyczna. Wszyscy wiemy, ze czerwona róża oznacza miłość, tę najszczerszą, podobnie jak chryzantema, natomiast czerwony goździk to podziękowanie, aster – kocham Cię najbardziej, czerwony mak „mówi” kochajmy póki czas, a gerbera ocali waszą miłość, anturium oznacza ekstrawagancję, a orlik czerwony to drżenie serca.
Najpopularniejszym kolorem wśród bukietów ślubnych jest biel, która symbolizuje czystość i niewinność. Gatunków kwiatów w tym kolorze jest wiele, dlatego warto zastanowić się nad wyborem właśnie tego koloru. Jest delikatny i gustowny. Biały goździk to szczere uczucie, biała róża „mówi” o szczęściu spowodowanym miłością i wysokiej wartości człowieka, którego kochamy, pąki białej róży symbolizują niewinność serca, biała lilia to czystość uczuć, dyptan - namiętność, a gerbera hołd, nawet biały bez zachęca do miłości.
Moda
Każda Panna Młoda w dzień swojego ślubu chce wyglądać przepięknie, a wspaniałym dodatkiem jest właśnie bukiet. Powinna to być kompozycja pomysłowa, oryginalna i efektowna. Powoli zmniejsza się zainteresowanie tradycyjnymi bukietami na rzecz fantazyjnie wydłużonych wiązanek. Modne jest również wplatanie w bukiety owoców, najróżniejszych liści, muszelek, patyczków, kawałków kory, sznurów pereł, drucików i gałązek wierzby.
Zgodnie z najnowszymi trendami florystycznymi bukiet Panny Młodej musi być wyrazisty i kolorowy. Coraz częściej odchodzi się od tradycyjnej bieli czy ecru. Najmodniejsze są kwiaty o pastelowych kolorach i ciepłych barwach jak: żółcie, pomarańcze, czerwienie oraz śliczne młodzieżowe i jakże kobiece odcienie różu przeplatane wyrazistą zielenią.
Wiosna
Wiosna jest wspaniałym czasem na powiedzenie sobie sakramentalnego „tak”. Bukiet ślubny z wiosennych kwiatów jest niezwykle romantyczny, skromny, ale za to jaki piękny. Do takiej wiązanki proponujemy konwalie, słoneczniki, tulipany czy stokrotki. Ich zaletą jest świeżość, delikatność i piękny zapach.
Jesień
Jesień jest równie wspaniałą porą roku na zawieranie związków małżeńskich. Jest pięknie i kolorowo. W takiej scenerii sesja zdjęciowa będzie niepowtarzalnym wspomnieniem.
Śluby w okresie jesiennym można zainspirować tą właśnie porą roku. Jesienne barwy są pełne ciepła.
Do bukietu ślubnego można wpleść owoce, jagody i kłosy zbóż. Taki bukiet będzie oryginalny, kolorowy, a także bardzo symboliczny, bo przecież jesień i jej dary są symbolem płodności, dobrobytu i urodzaju.
Co dla kogo?
Blondynki powinny na bukiet ślubny wybrać kolory pastelowe, odcienie zawsze bardzo kobiecego różu czy błękitu.
Kobiety o włosach w kolorze rudym w tym najważniejszym dniu olśnią swych gości wiązankami kwiatowymi w kolorach ciepłych, jak słoneczne żółcie, pomarańcze, złote brązy a także ciemną zielenią.
Panny Młode o włosach koloru brązowym i czarnym zachwycą intensywnymi kolorami jak czerwień czy bordo.
Kolor
Bukiet z czerwonych kwiatów jest bardzo elegancki. Pięknie podkreśli śnieżną biel sukni, a szczególnie dobrze będzie się prezentował u kobiet o ciemnych włosach i ciemnej karnacji. Jest wyrazisty, odważny, a jego symbolika bardzo romantyczna. Wszyscy wiemy, ze czerwona róża oznacza miłość, tę najszczerszą, podobnie jak chryzantema, natomiast czerwony goździk to podziękowanie, aster – kocham Cię najbardziej, czerwony mak „mówi” kochajmy póki czas, a gerbera ocali waszą miłość, anturium oznacza ekstrawagancję, a orlik czerwony to drżenie serca.
Najpopularniejszym kolorem wśród bukietów ślubnych jest biel, która symbolizuje czystość i niewinność. Gatunków kwiatów w tym kolorze jest wiele, dlatego warto zastanowić się nad wyborem właśnie tego koloru. Jest delikatny i gustowny. Biały goździk to szczere uczucie, biała róża „mówi” o szczęściu spowodowanym miłością i wysokiej wartości człowieka, którego kochamy, pąki białej róży symbolizują niewinność serca, biała lilia to czystość uczuć, dyptan - namiętność, a gerbera hołd, nawet biały bez zachęca do miłości.
Moda
Każda Panna Młoda w dzień swojego ślubu chce wyglądać przepięknie, a wspaniałym dodatkiem jest właśnie bukiet. Powinna to być kompozycja pomysłowa, oryginalna i efektowna. Powoli zmniejsza się zainteresowanie tradycyjnymi bukietami na rzecz fantazyjnie wydłużonych wiązanek. Modne jest również wplatanie w bukiety owoców, najróżniejszych liści, muszelek, patyczków, kawałków kory, sznurów pereł, drucików i gałązek wierzby.
Zgodnie z najnowszymi trendami florystycznymi bukiet Panny Młodej musi być wyrazisty i kolorowy. Coraz częściej odchodzi się od tradycyjnej bieli czy ecru. Najmodniejsze są kwiaty o pastelowych kolorach i ciepłych barwach jak: żółcie, pomarańcze, czerwienie oraz śliczne młodzieżowe i jakże kobiece odcienie różu przeplatane wyrazistą zielenią.
Wiosna
Wiosna jest wspaniałym czasem na powiedzenie sobie sakramentalnego „tak”. Bukiet ślubny z wiosennych kwiatów jest niezwykle romantyczny, skromny, ale za to jaki piękny. Do takiej wiązanki proponujemy konwalie, słoneczniki, tulipany czy stokrotki. Ich zaletą jest świeżość, delikatność i piękny zapach.
Jesień
Jesień jest równie wspaniałą porą roku na zawieranie związków małżeńskich. Jest pięknie i kolorowo. W takiej scenerii sesja zdjęciowa będzie niepowtarzalnym wspomnieniem.
Śluby w okresie jesiennym można zainspirować tą właśnie porą roku. Jesienne barwy są pełne ciepła.
Do bukietu ślubnego można wpleść owoce, jagody i kłosy zbóż. Taki bukiet będzie oryginalny, kolorowy, a także bardzo symboliczny, bo przecież jesień i jej dary są symbolem płodności, dobrobytu i urodzaju.
Co dla kogo?
Blondynki powinny na bukiet ślubny wybrać kolory pastelowe, odcienie zawsze bardzo kobiecego różu czy błękitu.
Kobiety o włosach w kolorze rudym w tym najważniejszym dniu olśnią swych gości wiązankami kwiatowymi w kolorach ciepłych, jak słoneczne żółcie, pomarańcze, złote brązy a także ciemną zielenią.
Panny Młode o włosach koloru brązowym i czarnym zachwycą intensywnymi kolorami jak czerwień czy bordo.
PIELĘGNACJA DRZEWKA BONSAI
Jedną z chińskich tradycji, znanych globalnie jest sztuka miniaturyzacji drzew, innymi słowy tak zwanych bonsai. Każdemu chyba zdarzyło się przechodzić obok dobrej kwiaciarni i zauważyć charakterystyczne mini drzewka przycinane według uznania.
To, co stanowi o i uroku to właśnie możliwość przycinania gałęzi tak by drzewko miało pożądaną przez opiekuna formę.
Najczęściej drzewko bonsai służy za ozdobę wnętrza o orientalnym charakterze, którą gospodarz domu może się pochwalić przed znajomymi. Zanim to zrobi musi jednakże takie drzewko samodzielnie wyhodować, co nie jest wcale takie proste i raczej wymaga cierpliwości.
Na szczęście w Internecie są dostępne porady dotyczące tego jak takie drzewka hodować z sukcesem.
To, co jest podkreślane to fakt, iż drzewka tego typu wymagają zdecydowanie wilgotnej gleby, czyli przesuszenie może mieć skutki wręcz fatalne. Zatem najlepiej zadbać o to by woda nie parowała zbyt szybko z samej gleby. Można ten efekt osiągnąć sadząc w doniczce mech, który spowalnia parowanie wody z gleby, co w duży sposób ułatwia utrzymanie jej pożądanej wilgotności.
Oczywiście nie wolno zapomnieć o samym podlewaniu, w trakcie roku standardowo podlewa się raz dziennie wodą o temperaturze pokojowej. Kiedy są silniejsze upały należy częstotliwość podlewania zwiększyć do dwóch razy dziennie. Tak by mieć pewność, że nie będzie narażona na brak wilgotności w glebie.
Inna specyfika hodowania drzewka bonsai wynika z tego, że jest ono sadzone w płytkich donicach, co powoduje, że w szybkim tempie zużywa wszelkie zasoby naturalne gleby wspomagające wzrost. Czyli jeżeli zależy komuś na tym by jego drzewko ładnie się rozwijało powinien się zaopatrzyć w zapas odpowiedniego nawozu. Pamiętać należy też o zadach nawożenia drzewka. Jeżeli hodowane są iglaste odmiany to nawozić można do końca miesiąca listopada, natomiast w przypadku drzewek liściastych aż do momentu, kiedy liście zaczną żółknąć. Co również jest ważne, dobrany odpowiednio do typu drzewka preparat nawożący trzeba silnie rozcieńczyć.
W rozwoju drzewka bonsai ważne jest też przesadzanie go w dobrych momentach i we właściwych odstępach czasowych. Samo przesadzanie można zacząć w miesiącach marzec kwiecień, jest to najlepszy okres. Młode drzewka przesadza się, co dwa lata, starsze liściaste, co trzy, natomiast iglaste, co 5 lat.
Jasne, że nie było by drzewka gdyby nie przycinanie korony. Młode drzewka kształtuje się bez użycia nożyczek, uzyskując kształt korony przez urywanie gałązek na planowanej wysokości. Usuwane są również dolne pędy rośliny, które odrastając mogłyby zburzyć kształt i budowaną harmonię drzewka.
Zastanawiając się nad tym gdzie posadzić drzewko bonsai warto pamiętać, że nie jest ono miłośnikiem słońca. Dłuższa ekspozycja na światło słoneczne może raczej samemu drzewku zaszkodzić niż przyśpieszyć jego wzrost. Dlatego zgodnie z tym, co podpowiadają porady należy drzewko trzymać w takim miejscu mieszkania gdzie słońce pojawia się na kilka godzin i to raczej przed południem.
SZTUKA BONSAI
Sztuka bonsai jest doskonałym sposobem spędzenia czasu, pięknym hobby i to przez cały rok. Ludzie, którzy zaczęli zgłębiać tą sztukę bardzo często niemal natychmiast ją pokochali.
Nie ma w tym nic dziwnego, jeśli przyjrzymy się efektom jakie można uzyskać po zgłębieniu tajemnic tego niezwykłego kunsztu. Musimy jednak pamiętać, że sztuka bonsai jest zajęciem, które nie należy do najłatwiejszych i wymaga zdobycia pewnej wiedzy na ten temat. Bonsai będzie doskonałą pasją dla ludzi, którzy postarają się zrozumieć jego istotę. Nie powinno to być kłopotem dla miłośników piękna natury, którzy potrafią patrzeć na przyrodę i bacznie ją obserwować. Dlaczego? Ponieważ sztuka ta polega na przełożeniu piękna natury na drzewko, które następnie będzie ją naśladować. Sztuka ta wywodzi się z krajów orientu, a konkretnie z Chin. Wiele osób mylnie uważa Japonię za ojczyznę tej niezwykłej sztuki. Dzieje się to za sprawą faktu, że kiedy Bonsai dotarła do Japonii, została tam uznana za sztukę narodową. Japończycy pokochali ją i to za ich sprawą dotarła ona w najdalsze zakątki świata.
Nie ma w tym nic dziwnego, jeśli przyjrzymy się efektom jakie można uzyskać po zgłębieniu tajemnic tego niezwykłego kunsztu. Musimy jednak pamiętać, że sztuka bonsai jest zajęciem, które nie należy do najłatwiejszych i wymaga zdobycia pewnej wiedzy na ten temat. Bonsai będzie doskonałą pasją dla ludzi, którzy postarają się zrozumieć jego istotę. Nie powinno to być kłopotem dla miłośników piękna natury, którzy potrafią patrzeć na przyrodę i bacznie ją obserwować. Dlaczego? Ponieważ sztuka ta polega na przełożeniu piękna natury na drzewko, które następnie będzie ją naśladować. Sztuka ta wywodzi się z krajów orientu, a konkretnie z Chin. Wiele osób mylnie uważa Japonię za ojczyznę tej niezwykłej sztuki. Dzieje się to za sprawą faktu, że kiedy Bonsai dotarła do Japonii, została tam uznana za sztukę narodową. Japończycy pokochali ją i to za ich sprawą dotarła ona w najdalsze zakątki świata.
Zarówno Chińczycy jak i Japończycy bacznie obserwowali naturę i to właśnie stamtąd czerpali inspiracje. Głównym celem mistrzów Bonsai było zminiaturyzowanie pięknych orientalnych krajobrazów i umieszczenie ich w doniczkach. My również mamy wiele pięknych zakątków i elementów przyrody, których istotę możemy zatrzymać w swoim ogrodzie czy parapecie dzięki tej sztuce.
Jeżeli chodzi o gatunek rośliny, którą chcemy wybrać do kształtowania to możliwości są niemal nieograniczone. Często spotykam się z ogłoszeniami dotyczącymi sprzedaży nasion Bonsai. Jeżeli ktoś z czytelników znajdzie takie ogłoszenie potraktuje je jako oszustwo, gdyż tak jest w istocie. Sprzedawcy pisząc w ten sposób sugerują kupującemu, że po posadzeniu takich nasion wyrosną piękne Bonsai. Pamiętajmy, że nie ma takiego gatunku jak Bonsai, gdyż jest to nazwa sztuki polegającej na kształtowaniu różnych gatunków drzew. W gruncie rzeczy nawet z rodzimej brzozy jesteśmy w stanie uformować drzewko Bonsai.
Zastanawiacie się w jaki zatem sposób powstają tak piękne kompozycje? Otóż warto odwiedzić specjalistyczny portal ogrodniczy, w którym zapoznamy się z dwoma podstawowymi zabiegami kształtowania drzewek, do jakich należy drutowanie i przycinanie. Drutowanie ma na celu przy pomocy miękkiego drutu wytyczyć drogę i kierunki w których będzie rósł pień oraz poszczególne gałęzie. Natomiast umiejętność przycinania będzie nam potrzebna aby nadać drzewku ostateczny kształt oraz formę. Pamiętajmy jednak, że formowanie drzewka to proces długotrwały, wymagający sporej wiedzy i zaangażowania.
Równie ważne jak samo drzewko i jego formowanie jest zapewnienie naszemu Bonsai odpowiedniego otoczenia. Bardzo istotnymi elementami dla tej pięknej sztuki są: specjalna doniczka oraz takie elementy dekoracyjne jak np. kamienie czy mchy. Jeżeli w całość kompozycji włożymy odrobinę serca, możemy spodziewać się niebanalnych efektów.
ZIELONO ALE Z UMIAREM
Ludzie od dawien dawna szukają swoich metod na osiągnięcie równowagi, wyciszenie się i nabranie siły do działania. Nie odnosi się to tylko i wyłącznie do życia rodzinnego, ale również do życia zawodowego. Jednym z takich sposobów jest otaczanie się zielenią. Ale uwaga! Nie wszystko dobre co się zieleni!
Nie od dziś wiadomo, że projektowanie przestrzeni to nie tylko kolorystyka, materiały wykończeniowe, ale również ozdoby dekoracyjne, drobne szczegóły nie widoczne na pierwszy rzut oka oraz chociażby rośliny. Decydując się na wprowadzenie roślinności do pomieszczenia – należy dobrze uprzednio się do tego przygotować. Warto zapoznać się z wpływem danej rośliny na ludzki organizm – spora grupa może przynieść nam same korzyści, ale jest też grupa roślin, które nie są wskazane szczególnie w pomieszczeniach gdzie wykonywana jest praca zawodowa. Wszystko zależy od jonizacji rośliny.
Jonizacja powietrza to odrywanie się elektronów od atomu. Jest to obok takich parametrów jak temperatura czy wilgotność istotny aspekt warunków, w jakich wykonujemy pracę. Charakterystyczną cechą pomieszczeń wyposażonych w sprzęt elektroniczny jest występowanie nadmiernej ilości jonów dodatnich. Jony te, w przeciwieństwie do jonów ujemnych mogą wywoływać osłabienie, senność, bóle głowy a nawet rozdrażnienie. Z drugiej strony nadmierna ilość jonów ujemnych może na przykład powodować wydłużenie czasu gojenia się ran. Najkorzystniejszym więc środowiskiem do funkcjonowania człowieka jest środowisko, w którym wartość jonów dodatnich i wartość jonów ujemnych jest ilościowo zbliżona. Żeby spełnić te warunki należałoby w otoczeniu zapewnić warunki zbliżone do warunków panujących np. na plaży przy brzegu morza, czy też w lesie. Jak pewnie łatwo jest się domyśleć – jest to zabieg wręcz niewykonalny. Dlatego też z pomocą przychodzą nam rośliny. Oprócz walorów estetycznych mają szereg innych zastosowań w pomieszczeniach pracy: pochłaniają kurz, pochłaniają zanieczyszczenia, niejednokrotnie zwiększają odporność naszego organizmu.
Jak należy zatem dobierać kwiaty do pomieszczenia? W pierwszej kolejności należy upewnić się, czy żaden ze współpracowników nie jest alergikiem. Może się bowiem okazać, że kwiat który chcemy hodować w miejscu pracy będzie w sposób szczególnie negatywny oddziaływał na naszego kolegę czy naszą koleżankę z pracy. Najrozsądniejszym rozwiązaniem wydaje się być tutaj próba zespołowego określenia jaka roślina czy też rośliny będą akceptowane przez wszystkie osoby korzystające z danego pomieszczenia. Kolejnym zagadnieniem jakie należy rozważyć jest czas jaki możemy poświęcić na pielęgnację rośliny. Wiadomo zakład pracy to nie miejsce na realizowanie naszych niespełnionych zamiłowań do ogrodnictwa. Dlatego też starajmy się wybierać rośliny, które nie wymagają szczególnych zabiegów pielęgnacyjnych. Zwróćmy też uwagę na warunki mikroklimatyczne panujące w pomieszczeniu, w którym kwiat miałby być hodowany. Naszym nadrzędnym celem jest przecież poprawa estetyki pomieszczenia. Spróbujmy sobie sami wyobrazić jakbyśmy czuli się w pomieszczeniu, w którym znajdowałyby się rośliny „wyblakłe”, opadnięte lub co najgorsze z wieloma liśćmi – ale leżącymi wokół doniczki, tworzącymi „piękną” kompozycję suszu? Nie jest to chyba widok dla którego warto odrywać głowę od monitora komputera. Pomyślmy też jaką opinię mogą nabyć o przedsiębiorstwie w którym pracujemy – osoby go wizytujące?
Które rośliny warto, by znajdowały się w pomieszczeniu, w którym wykonujemy pracę zawodową? Poniżej lista tych najpopularniejszych:
- Cibora – pospolicie nazywana papirusem. Okazała roślina, wymagająca słonecznego miejsca. Dobrze rozwijająca się w pomieszczeniach o temperaturze od 18 do 22 stopni. Jest stosunkowo wymagająca w kontekście wilgotności gleby. Źle rozwija się w pomieszczeniach o suchym powietrzu i wysokich temperaturach.
- Chamedora wytworna – palma o wysokości w pomieszczeniu do około 1,2m, łatwa w uprawie, znosi cień, nie przepada za zbyt wysokimi temperaturami, z powietrza usuwa takie zanieczyszczenia jak: benzen, TCE-trójchloroetylen, formaldehyd. Jest doskonałym, naturalnym nawilżaczem powietrza.
- Dracena – palma o wybitnych zdolnościach nawilżających pomieszczenie, jej odmiana – dracena deremeńska (Janet Craig) najlepiej radzi sobie z usuwaniem TCE-trójcholoroetyleniu i ksylenu. Z kolei odmiana obrzeżona sprawdzi się w pomieszczeniach słabo oświetlonych. W podobnych warunkach dobrze sprawdzi się dracena Warneckiego (pochłania dodatkowo benzen) oraz dracena wonna „Massangeana” (pochłania formaldehyd).
- Echmea wstęgowata – roślina bardzo tolerancyjna, dobrze znosi bezpośrednie nasłonecznienie ale również dobrze będzie się rozwijać w pomieszczeniach o świetle rozproszonym. Jedynym jej mankamentem w uprawie w środowisku zawodowym są dość duże wymagania co do wilgotności podłoża.
- Figowiec sprężysty – jedna z najczęściej uprawianych roślin, z uwagi na stosunkowo szybki wzrost i łatwą uprawę. Figowiec nie wymaga wiele wody i doskonale radzi sobie w ciemniejszych pomieszczeniach. Nie ma również rygorystycznych wymagań co do temperatury powietrza (od 10 do 29 stopni). Jej główną zaletą jest to, że usuwa z powietrza szkodliwy formaldehyd.
- Fikus – inaczej figowiec – roślina idealnie znosząca suche powietrze pomieszczenia. Nie przepada za przeciągami i zmianami położenia doniczki. Nie potrzebuje dużo wody. Usuwa z powietrza niebezpieczny formaldehyd zawarty w firankach, lakierach oraz drewnianych elementach.
- Hoja – lubi jasne ale nie bezpośrednio nasłonecznione miejsca. Nie przepada za nadmiarem wody i za przeciągami.
- Nephorelepis – rodzaj paproci, nie przepada za miejscami mocno nasłonecznionymi, suchymi i mocno gorącymi. Wymaga dużej ilości świeżego powietrza, ale źle znosi przeciągi. Jej główną zaletą odnoszącą się do pomieszczeń pracy, jest zdolność usuwania z powietrza formaldehydu oraz innych substancji szkodliwych. Nephorelepis ujemnie jonizuje powietrze, działa kojąco na układ nerwowy.
- Nolina odgięta – nazywana również „nogą słonia”, roślina idealnie pasująca do pomieszczeń nasłonecznionych. Z uwagi na zdolność do magazynowania wody – nie wymaga częstego podlewania. Jest odporna na suche powietrze.
- Orchidea – to potoczne określenie roślin storczykowatych. Roślina modna, efektywna, idealnie pasująca do pomieszczeń biurowych, gdyż nie wymaga mokrego podłoża (lepiej znosi niedobór wody niż jej nadmiar). Jej wadą w kontekście upraw „poza domowych” jest specyficzny wymóg co do sposobu podlewania oraz jakości wody, jaką jest podlewana (storczyki lubią wodę miękką o temperaturze pokojowej, lubią zanurzanie w wodzie a nie bezpośrednie podlewanie). Orchidea usuwa z powietrza ksylen.
- Pandan – jest to roślina lubiąca nasłonecznione pomieszczenia, ale bezpośrednie promienie słoneczne są dla niej szkodliwe. Jest wytrzymała – jedyne co może jej przeszkadzać to zbyt niska temperatura.
- Rafidofora złota – często nazywana rośliną „dla leniwych” z uwagi na niewielkie wymagania co do warunków panujących w pomieszczeniu, w którym przebywa. Toleruje temperaturę w zakresie od 15 do 22 stopni, dobrze znosi miejsca nasłonecznione, ale świetnie radzi sobie również w pomieszczeniach półcienistych a nawet takich, w których nie ma w ogóle dostępu światła naturalnego.
- Sansewiera gwinejska – sukulent idealnie pasujący do pomieszczeń biurowych z uwagi na duże właściwości w zakresie nawilżania powietrza. Jest to roślina bardzo wytrzymała, nie lubiąca nadmiernego podlewania – najwłaściwszym określeniem tej rośliny – bardzo skąpe podlewanie. Świetnie radzi sobie w pomieszczeniach o suchym powietrzu.
- Skrzydłokwiat – roślina tolerująca temperatury w zakresie od 18 do 25 stopni oraz zaciemnione pomieszczenia. Jest łatwa w uprawie i powszechnie określana mianem „bezproblemowej”. Odgrywa ważną rolę, gdyż ma zdolność oczyszczania powietrza z substancji szkodliwych (alkhole, aceton, benzen, trójchloroetylen). Co więcej – ma pozytywny wpływ na zdrowie człowieka i zapewnia dobrą wilgotność powietrza.
- Szeflera – roślina dobrze znosząca stanowiska od jasnych do półcienistych oraz warunki temperaturowe w zakresie od 15 do 21 stopni. Roślina wymaga systematycznego podlewania – źle znosi nadmierną ilość wody. Jest to roślina, która zawiera substancje mogące podrażniać skórę i błonę śluzową.
- Zroślicha stopowcowa – roślina najlepiej rozwija się w zaciemnionych pomieszczeniach lub pomieszczeniach o rozproszonym świetle. Dobrze znosi umiarkowanie przeschnięte podłoże. Roślina odporna na zmiany temperaturowe – dobrze znosi spadki temperatury do 15 stopni.
artkuł pochodzi ze źrudła : http://artelis.pl/artykuly/25881/zielono-ale-z-glowa
Nie od dziś wiadomo, że projektowanie przestrzeni to nie tylko kolorystyka, materiały wykończeniowe, ale również ozdoby dekoracyjne, drobne szczegóły nie widoczne na pierwszy rzut oka oraz chociażby rośliny. Decydując się na wprowadzenie roślinności do pomieszczenia – należy dobrze uprzednio się do tego przygotować. Warto zapoznać się z wpływem danej rośliny na ludzki organizm – spora grupa może przynieść nam same korzyści, ale jest też grupa roślin, które nie są wskazane szczególnie w pomieszczeniach gdzie wykonywana jest praca zawodowa. Wszystko zależy od jonizacji rośliny.
Jonizacja powietrza to odrywanie się elektronów od atomu. Jest to obok takich parametrów jak temperatura czy wilgotność istotny aspekt warunków, w jakich wykonujemy pracę. Charakterystyczną cechą pomieszczeń wyposażonych w sprzęt elektroniczny jest występowanie nadmiernej ilości jonów dodatnich. Jony te, w przeciwieństwie do jonów ujemnych mogą wywoływać osłabienie, senność, bóle głowy a nawet rozdrażnienie. Z drugiej strony nadmierna ilość jonów ujemnych może na przykład powodować wydłużenie czasu gojenia się ran. Najkorzystniejszym więc środowiskiem do funkcjonowania człowieka jest środowisko, w którym wartość jonów dodatnich i wartość jonów ujemnych jest ilościowo zbliżona. Żeby spełnić te warunki należałoby w otoczeniu zapewnić warunki zbliżone do warunków panujących np. na plaży przy brzegu morza, czy też w lesie. Jak pewnie łatwo jest się domyśleć – jest to zabieg wręcz niewykonalny. Dlatego też z pomocą przychodzą nam rośliny. Oprócz walorów estetycznych mają szereg innych zastosowań w pomieszczeniach pracy: pochłaniają kurz, pochłaniają zanieczyszczenia, niejednokrotnie zwiększają odporność naszego organizmu.
Jak należy zatem dobierać kwiaty do pomieszczenia? W pierwszej kolejności należy upewnić się, czy żaden ze współpracowników nie jest alergikiem. Może się bowiem okazać, że kwiat który chcemy hodować w miejscu pracy będzie w sposób szczególnie negatywny oddziaływał na naszego kolegę czy naszą koleżankę z pracy. Najrozsądniejszym rozwiązaniem wydaje się być tutaj próba zespołowego określenia jaka roślina czy też rośliny będą akceptowane przez wszystkie osoby korzystające z danego pomieszczenia. Kolejnym zagadnieniem jakie należy rozważyć jest czas jaki możemy poświęcić na pielęgnację rośliny. Wiadomo zakład pracy to nie miejsce na realizowanie naszych niespełnionych zamiłowań do ogrodnictwa. Dlatego też starajmy się wybierać rośliny, które nie wymagają szczególnych zabiegów pielęgnacyjnych. Zwróćmy też uwagę na warunki mikroklimatyczne panujące w pomieszczeniu, w którym kwiat miałby być hodowany. Naszym nadrzędnym celem jest przecież poprawa estetyki pomieszczenia. Spróbujmy sobie sami wyobrazić jakbyśmy czuli się w pomieszczeniu, w którym znajdowałyby się rośliny „wyblakłe”, opadnięte lub co najgorsze z wieloma liśćmi – ale leżącymi wokół doniczki, tworzącymi „piękną” kompozycję suszu? Nie jest to chyba widok dla którego warto odrywać głowę od monitora komputera. Pomyślmy też jaką opinię mogą nabyć o przedsiębiorstwie w którym pracujemy – osoby go wizytujące?
Które rośliny warto, by znajdowały się w pomieszczeniu, w którym wykonujemy pracę zawodową? Poniżej lista tych najpopularniejszych:
- Cibora – pospolicie nazywana papirusem. Okazała roślina, wymagająca słonecznego miejsca. Dobrze rozwijająca się w pomieszczeniach o temperaturze od 18 do 22 stopni. Jest stosunkowo wymagająca w kontekście wilgotności gleby. Źle rozwija się w pomieszczeniach o suchym powietrzu i wysokich temperaturach.
- Chamedora wytworna – palma o wysokości w pomieszczeniu do około 1,2m, łatwa w uprawie, znosi cień, nie przepada za zbyt wysokimi temperaturami, z powietrza usuwa takie zanieczyszczenia jak: benzen, TCE-trójchloroetylen, formaldehyd. Jest doskonałym, naturalnym nawilżaczem powietrza.
- Dracena – palma o wybitnych zdolnościach nawilżających pomieszczenie, jej odmiana – dracena deremeńska (Janet Craig) najlepiej radzi sobie z usuwaniem TCE-trójcholoroetyleniu i ksylenu. Z kolei odmiana obrzeżona sprawdzi się w pomieszczeniach słabo oświetlonych. W podobnych warunkach dobrze sprawdzi się dracena Warneckiego (pochłania dodatkowo benzen) oraz dracena wonna „Massangeana” (pochłania formaldehyd).
- Echmea wstęgowata – roślina bardzo tolerancyjna, dobrze znosi bezpośrednie nasłonecznienie ale również dobrze będzie się rozwijać w pomieszczeniach o świetle rozproszonym. Jedynym jej mankamentem w uprawie w środowisku zawodowym są dość duże wymagania co do wilgotności podłoża.
- Figowiec sprężysty – jedna z najczęściej uprawianych roślin, z uwagi na stosunkowo szybki wzrost i łatwą uprawę. Figowiec nie wymaga wiele wody i doskonale radzi sobie w ciemniejszych pomieszczeniach. Nie ma również rygorystycznych wymagań co do temperatury powietrza (od 10 do 29 stopni). Jej główną zaletą jest to, że usuwa z powietrza szkodliwy formaldehyd.
- Fikus – inaczej figowiec – roślina idealnie znosząca suche powietrze pomieszczenia. Nie przepada za przeciągami i zmianami położenia doniczki. Nie potrzebuje dużo wody. Usuwa z powietrza niebezpieczny formaldehyd zawarty w firankach, lakierach oraz drewnianych elementach.
- Hoja – lubi jasne ale nie bezpośrednio nasłonecznione miejsca. Nie przepada za nadmiarem wody i za przeciągami.
- Nephorelepis – rodzaj paproci, nie przepada za miejscami mocno nasłonecznionymi, suchymi i mocno gorącymi. Wymaga dużej ilości świeżego powietrza, ale źle znosi przeciągi. Jej główną zaletą odnoszącą się do pomieszczeń pracy, jest zdolność usuwania z powietrza formaldehydu oraz innych substancji szkodliwych. Nephorelepis ujemnie jonizuje powietrze, działa kojąco na układ nerwowy.
- Nolina odgięta – nazywana również „nogą słonia”, roślina idealnie pasująca do pomieszczeń nasłonecznionych. Z uwagi na zdolność do magazynowania wody – nie wymaga częstego podlewania. Jest odporna na suche powietrze.
- Orchidea – to potoczne określenie roślin storczykowatych. Roślina modna, efektywna, idealnie pasująca do pomieszczeń biurowych, gdyż nie wymaga mokrego podłoża (lepiej znosi niedobór wody niż jej nadmiar). Jej wadą w kontekście upraw „poza domowych” jest specyficzny wymóg co do sposobu podlewania oraz jakości wody, jaką jest podlewana (storczyki lubią wodę miękką o temperaturze pokojowej, lubią zanurzanie w wodzie a nie bezpośrednie podlewanie). Orchidea usuwa z powietrza ksylen.
- Pandan – jest to roślina lubiąca nasłonecznione pomieszczenia, ale bezpośrednie promienie słoneczne są dla niej szkodliwe. Jest wytrzymała – jedyne co może jej przeszkadzać to zbyt niska temperatura.
- Rafidofora złota – często nazywana rośliną „dla leniwych” z uwagi na niewielkie wymagania co do warunków panujących w pomieszczeniu, w którym przebywa. Toleruje temperaturę w zakresie od 15 do 22 stopni, dobrze znosi miejsca nasłonecznione, ale świetnie radzi sobie również w pomieszczeniach półcienistych a nawet takich, w których nie ma w ogóle dostępu światła naturalnego.
- Sansewiera gwinejska – sukulent idealnie pasujący do pomieszczeń biurowych z uwagi na duże właściwości w zakresie nawilżania powietrza. Jest to roślina bardzo wytrzymała, nie lubiąca nadmiernego podlewania – najwłaściwszym określeniem tej rośliny – bardzo skąpe podlewanie. Świetnie radzi sobie w pomieszczeniach o suchym powietrzu.
- Skrzydłokwiat – roślina tolerująca temperatury w zakresie od 18 do 25 stopni oraz zaciemnione pomieszczenia. Jest łatwa w uprawie i powszechnie określana mianem „bezproblemowej”. Odgrywa ważną rolę, gdyż ma zdolność oczyszczania powietrza z substancji szkodliwych (alkhole, aceton, benzen, trójchloroetylen). Co więcej – ma pozytywny wpływ na zdrowie człowieka i zapewnia dobrą wilgotność powietrza.
- Szeflera – roślina dobrze znosząca stanowiska od jasnych do półcienistych oraz warunki temperaturowe w zakresie od 15 do 21 stopni. Roślina wymaga systematycznego podlewania – źle znosi nadmierną ilość wody. Jest to roślina, która zawiera substancje mogące podrażniać skórę i błonę śluzową.
- Zroślicha stopowcowa – roślina najlepiej rozwija się w zaciemnionych pomieszczeniach lub pomieszczeniach o rozproszonym świetle. Dobrze znosi umiarkowanie przeschnięte podłoże. Roślina odporna na zmiany temperaturowe – dobrze znosi spadki temperatury do 15 stopni.
artkuł pochodzi ze źrudła : http://artelis.pl/artykuly/25881/zielono-ale-z-glowa
niedziela, 27 maja 2012
ROŚLINY MIĘSOŻERNE
Rośliny drapieżne cieszą się na przestrzeni lat niezmierną popularnością. Dzieje się tak nie tylko za sprawą ich atrakcyjnego wyglądu, lecz także dlatego, że mięsożerne rośliny wzbudzają wiele emocji.
Hodowla roślin drapieżnych nie należy jednak do najłatwiejszych, są to rośliny, które wymagają od hodowcy sporego zaangażowania i wiedzy dotyczącej uprawy. Niniejszy artykuł pragnę zadedykować wszystkim, których zachwycił urok takich okazów jak: muchołówka, dzbanecznik czy rosiczka i chcieliby rozpocząć ich uprawę lecz nie wiedzą jak się do tego zabrać.
Roślina mięsożerna posiada zdolność chwytania i pobierania z ciał ofiar potrzebnych jej składników. Ofiarami głównie są drobne zwierzęta, przeważnie owady i skorupiaki.
Są to rośliny które przeprowadzają proces fotosyntezy, natomiast rosną na glebach ubogich w azot i inne pierwiastki. Wszelkie minerały i związki chemiczne potrzebne im do życia nie są pobierane z gleby, lecz ze schwytanych i rozłożonych ofiar. Roślin mięsożernych absolutnie nie nawozimy.
Do chwytania i trawienia służą im specjalnie przekształcone liście. Mogą one przybrać postać między innymi dzbanków, pułapek zatrzaskowych, lepów.
Kolejną wspólną cechą roślin drapieżnych jest woda która stosuje się do ich podlewania. Jak już wspomniałem rośliny te nie lubią żadnych dodatkowych minerałów i związków chemicznych, więc powinniśmy podlewać je wodą destylowaną lub pochodzącą z filtra o odwróconej osmozie. W ostateczności może być to woda przegotowana.
Jednym z piękniejszych okazów mięsożercy jest muchołówka. Sadzonki tej rośliny można dostać w większości sklepów ogrodniczych. Posiada liście przekształcone w pułapki (tzw. liście pułapkowe), które wabią ofiary swoim słodkim nektarem oraz pięknym czerwonym ubarwieniem. Ubarwienie pułapki zależy od nasłonecznienia. Przy niedostatecznej ilości światła, wnętrze pułapki nie nabierze koloru. Pułapka składa się z 2 blaszek przypominających rzęsy, na których znajduje się 6 włosków czuciowych. Posiada drobne kwiaty, nie mniej jednak to nie one decydują o atrakcyjności tej rośliny.
Muchołówka wymaga podłoża o Ph od 3 do 5. Doskonała będzie mieszanka kwaśnego torfu (pozbawionego dodatków i nawozów), w połączeniu z gruboziarnistym piaskiem. Torf z piaskiem należy wymieszać w stosunku 2:1. Idealne stanowisko do uprawy muchołówki powinno być dobrze nasłonecznione i wilgotne. Roślina ta nie może być uprawiana w pomieszczeniu W, którym występuje zbyt suche powietrze. Dlatego też, szczególnie w okresie zimowym kiedy mieszkanie jest ogrzewane, warto jest przykryć doniczkę z rośliną plastikową kopułką, która pomoże utrzymać wilgoć.
Bardzo ważnym etapem w hodowli muchołówki, jest okres spoczynku rośliny. W okresie tym roślina musi być utrzymywana w temperaturze od 5 do 10 stopni Celsjusza. Jeżeli temperatura spadnie poniżej zera, muchołówka straci wówczas liście, które odrosną na wiosnę. Nie należy przekroczyć jednak temperatury 15 stopni, gdyż roślina wówczas nie przejdzie okresu spoczynku i nam zmarnieje.
MANGOLIE
Magnolie są jednymi z pierwszych kwiatów zakwitającymi wczesną wiosną. Mają piękne, delikatne kwiaty. Kwiaty magnolii często pojawiają się pierwsze od liści.
Magnolie to krzewy lub niewysokie drzewa. Gatunkiem najwcześniej zakwitającym jest magnolia gwieździsta. Jej nazwa pochodzi od szeroko otwartych kwiatów o kształcie gwiazdy, złożonych z kilkunastu wąskich płatków. Odznacza się dużą wytrzymałością na mróz. Jest szczególnie polecana do uprawy w ogrodzie.
Magnolie należy uprawiać na żyznej niezbyt ciężkiej, dostatecznie wilgotnej i łatwo nagrzewającej się glebie o dużej zawartości próchnicy. Bardzo dobrym podłożem do uprawy tych roślin jest gleba piaszczysto – gliniasta o lekko kwaśnym odczynie. Glebę zasadową należy zakwasić dodając torfu, zaś zbyt ubogą powinno się wzbogacić dodatkiem obornika lub kompostu.
Magnolie wymagają ciepłego, zacisznego i słonecznego stanowiska. Najlepiej sadzić je wiosną (odmiany karłowe sadzi się jesienią, wrzesień, październik). Jeśli jednak zostały posadzone w pojemnikach możemy wysadzać je przez cały sezon – od marca do listopada. W wykopanym dołku umieszczamy roślinkę z bryłą korzeniową i obsypujemy ją ziemią nie dociskając zbyt silnie wrażliwych na uszkodzenie korzeni.
Magnolie mają płytki system korzeniowy, dlatego nie należy przekopywać ziemi wokół roślin. Spulchnianie ziemi można zastąpić ściółkowaniem podłoża korą, co jednocześnie zapobiega jego przesychaniu. Magnolie należy obficie podlewać, gdyż są wrażliwe na brak wody. Co dwa tygodnie nawozimy je sypkim wieloskładnikowym nawozem lub stosując nawozy o spowolnionym działaniu. Nawożenie kończymy w połowie lipca, aby rośliny mogły odpowiednio wcześnie rozpocząć stan spoczynku, co uchroni je przed przemarznięciem zimą. Magnolie są wrażliwe na mróz zwłaszcza w młodym wieku, należy więc starannie zabezpieczyć je na zimę.
Magnolie mogą być atakowane przez przędzioraki, których żerowanie powoduje blednięcie i żółknięcie liści, a nawet ich odpadanie. Zwalczamy je opryskiwaniem roślin środkiem przędziorkobójczym.
Magnolie można rozmnażać przez wysiew, zaś zakwitną dopiero po 10 latach. Można je również rozmnażać przez sadzonki pędowe, odkłady lub szczepienia.
żródło:
http://artelis.pl/artykuly/43144/magnolia-ozdoba-naszego-ogrodu
Magnolie to krzewy lub niewysokie drzewa. Gatunkiem najwcześniej zakwitającym jest magnolia gwieździsta. Jej nazwa pochodzi od szeroko otwartych kwiatów o kształcie gwiazdy, złożonych z kilkunastu wąskich płatków. Odznacza się dużą wytrzymałością na mróz. Jest szczególnie polecana do uprawy w ogrodzie.
Magnolie należy uprawiać na żyznej niezbyt ciężkiej, dostatecznie wilgotnej i łatwo nagrzewającej się glebie o dużej zawartości próchnicy. Bardzo dobrym podłożem do uprawy tych roślin jest gleba piaszczysto – gliniasta o lekko kwaśnym odczynie. Glebę zasadową należy zakwasić dodając torfu, zaś zbyt ubogą powinno się wzbogacić dodatkiem obornika lub kompostu.
Magnolie wymagają ciepłego, zacisznego i słonecznego stanowiska. Najlepiej sadzić je wiosną (odmiany karłowe sadzi się jesienią, wrzesień, październik). Jeśli jednak zostały posadzone w pojemnikach możemy wysadzać je przez cały sezon – od marca do listopada. W wykopanym dołku umieszczamy roślinkę z bryłą korzeniową i obsypujemy ją ziemią nie dociskając zbyt silnie wrażliwych na uszkodzenie korzeni.
Magnolie mają płytki system korzeniowy, dlatego nie należy przekopywać ziemi wokół roślin. Spulchnianie ziemi można zastąpić ściółkowaniem podłoża korą, co jednocześnie zapobiega jego przesychaniu. Magnolie należy obficie podlewać, gdyż są wrażliwe na brak wody. Co dwa tygodnie nawozimy je sypkim wieloskładnikowym nawozem lub stosując nawozy o spowolnionym działaniu. Nawożenie kończymy w połowie lipca, aby rośliny mogły odpowiednio wcześnie rozpocząć stan spoczynku, co uchroni je przed przemarznięciem zimą. Magnolie są wrażliwe na mróz zwłaszcza w młodym wieku, należy więc starannie zabezpieczyć je na zimę.
Magnolie mogą być atakowane przez przędzioraki, których żerowanie powoduje blednięcie i żółknięcie liści, a nawet ich odpadanie. Zwalczamy je opryskiwaniem roślin środkiem przędziorkobójczym.
Magnolie można rozmnażać przez wysiew, zaś zakwitną dopiero po 10 latach. Można je również rozmnażać przez sadzonki pędowe, odkłady lub szczepienia.
żródło:
http://artelis.pl/artykuly/43144/magnolia-ozdoba-naszego-ogrodu
NAWOŻENIA ROŚLIN
W sklepach ogrodniczych jest ogromny wybór nawozów do stosowania w ogrodach. Nawozy te różnią się składem, sposobem stosowania, przeznaczeniem i cenami. Oto prosty przewodnik po nawozach ogrodniczych.
Uwzględniając w pierwszej kolejności źródło pochodzenia, nawozy można podzielić na naturalne oraz sztuczne, wytwarzane przez przemysł chemiczny.
Uwzględniając w pierwszej kolejności źródło pochodzenia, nawozy można podzielić na naturalne oraz sztuczne, wytwarzane przez przemysł chemiczny.
Podstawą nawożenia uprawianych roślin powinny być nawozy naturalne, bogate w substancję organiczną. Sprzyjają one żyzności i poprawie struktury gleb. Pozwalają zachować cenną warstwę próchniczą gleby. Pierwszym w kolejności nawozem pochodzenia naturalnego, a zarazem niemal darmowym jest kompost, produkowany samodzielnie z resztek roślinnych, pochodzących z naszego własnego ogrodu i kuchni. Tym niemniej nie każdy ma możliwość samodzielnej produkcji kompostu (ciężko znaleźć miejsce dla kompostownika w małym, frontowym ogrodzie przydomowym, a już zupełnie jest to niemożliwe na balkonie czy tarasie) lub po prostu nie starcza go na zasilenie wszystkich roślin w ogrodzie. W takiej sytuacji warto sięgnąć po inne nawozy naturalne, dostępne w sklepach ogrodniczych, takie jak granulowane oborniki czy biohumus.
Wymienione tu nawozy organiczne pochodzenia naturalnego można stosować bezpiecznie, praktycznie bez ryzyka przenawożenia roślin, gdyż zawarte w nich składniki odżywcze są uwalniane do ziemi stosunkowo wolno, w miarę rozkładania substancji organicznej przez mikroorganizmy glebowe.
Zdarza się jednak, głównie przy bardzo intensywnej uprawie roślin (np. warzywa pod tunelami i w szklarniach, gęsto sadzone rośliny ozdobne o dużych wymaganiach pokarmowych), że nawozy naturalne nie wystarczają. Może być też konieczne szybkie uzupełnienie składników mineralnych niezbędnych roślinom, na których obserwuje się objawy niedoborów tych składników (np. odbarwienia na liściach wywołane brakiem potasu czy brązowienie igieł w skutek niedoboru magnezu). W takich sytuacjach stosuje się szybko rozpuszczalne nawozy mineralne. Mogą być to, w zależności od potrzeb, nawozy jednoskładnikowe lub gotowe mieszanki nawozowe dla wybranych rodzajów roślin - płynne lub granulowane. Nawozami płynnymi, zazwyczaj po odpowiednim rozcieńczeniu, rośliny się podlewa lub opryskuje. Nawozy w granulkach trzeba natomiast przekopać z glebą lub stosować posypowo pod rośliny. Takie nawozy są łatwe w zastosowaniu, jednak wiążą się z dużym ryzykiem przenawożenia, a nadużywane prowadzą do wyjałowienia gleby i degradacji otaczającego nas środowiska, co widać szczególnie na gruntach rolnych. Z tego względu nawozy mineralne musimy stosować z umiarem i uzupełniać je nawozami naturalnymi.
źródło:
ZIOŁA W DOMU
Zioła to idealny dodatek podkreślający smak potraw i nadający im wyjątkowego i niepowtarzalnego aromatu. Aby je posiadać, nie musisz wybierać się do sklepu i wydawać pieniędzy. Zioła można zasadzić i hodować w domowym zaciszu. Nie stanowi to większego problemu a przy odrobinie pracy efekty będą w pełni satysfakcjonujące.
Domowa hodowla ziół jest stosunkowo łatwa. W pierwszej kolejności powinno się oczywiście zaopatrzyć się w nasiona, co nie stanowi najmniejszego problemu. Kolejnym krokiem jest doniczka . Jej wybór zależy od rodzaju ziół, jakie chcemy zacząć uprawiać. Rośliny posiadające niedługie korzenie, czyli np. bazylię czy tymianek, można bez ryzyka posadzić w niewielkich misach, natomiast do tych bardziej obfitych ziół, typu melisa czy estragon, należy wykorzystać głębsze doniczki do ziół .
Następnie należy zakupić właściwą ziemię. Nie należy decydować się na rozwiązania w stylu "ziemia do kwiatów", ponieważ tego typu gleba jest mocno naważona, a tego zioła nie lubią. Wystarczy zatem zwyczajna, uniwersalna ziemia. Ziołom nie w smak również zbyt nawodniona gleba, dlatego należy przedziurawić doniczki plastikowe na ich dnie, tak aby woda miała ujście – doniczki ceramiczne zazwyczaj mają dziurki, chyba że są to osłonki na doniczki. Można również na dnie umieścić żwir lub tłoczoną ceramikę, dzięki czemu uniknie się zbyt obfitego zawilgocenia gleby. Przygotowane w ten sposób doniczki ustawiamy na parapecie i rozpoczynamy uprawę ziół.
Kiedy już zasadziliśmy nasze zioła, powinniśmy regularnie dbać o ich nawadnianie. Należy się to robić raz dziennie. Ciecz powinna być "odstana" co najmniej jedną dobę i mieć temperaturę pokojową – można do podlewania kwiatów przeznaczyć większą butelkę, która będzie zawsze po podlewaniu napełniać wodą i odstawiać w zacienione miejsce. Ze względu na fakt, że zioła niezbyt przepadają za nawożeniem, nie trzeba go stosować. Wyjątkiem są zioła wieloletnie, takie jak estragon, dziurawiec zwyczajny, hyzop lekarski czy mięta pieprzowa, które lepiej tolerują nawozy. Nie powinno się jednak z nimi przesadzić - płynny nawóz należy stosować latem, używając go co półtora miesiąca z wykorzystaniem 2 razy mniejszej dawki niż ta zalecana na opakowaniu.
Nawozy można stosować również przy uprawie ziół jednorocznych, jednak tylko w sytuacji, gdy zauważymy u nich jakieś dolegliwości. W takim wypadku warto wykorzystać płynny nawóz w taki sam sposób, jak miało to miejsce przy roślinach wieloletnich. Kiedy już uda się nam wyhodować zioła i zbierzemy plony, ich liście należy gromadzić w całości, dzięki czemu nie będą traciły aromatu. A teraz pozostaje już tylko przygotować pyszne danie z ich wykorzystaniem.
źródło:
WRĘCZANIE KWIATÓW
Wręczanie kwiatów
Kwiaty to prezent stosowny na każdą okazji. Wręczamy jest w sytuacjach oficjalnych, towarzyszą najważniejszym uroczystościom państwowym czy firmowym. Dajemy je też najbliższym, świętując ich urodziny czy imieniny. Choć wręczanie kwiatów jest tak powszechne, niełatwo uniknąć gafy. Zapraszamy do krótkiego przewodnika po kwiatowym savoir vivre.
Jakie kwiaty?
Podstawowa zasada: elegancki prezent to wyłącznie kwiaty cięte. Od tej reguły są tylko nieliczne wyjątki. Kiedy możemy podarować roślinę doniczkową? Jeśli obdarowany jest miłośnikiem kwiatów i kolekcjonerem, a nam udało się znaleźć okaz do jego zbiorów. Wielbiciel storczyków na pewno ucieszy się z egzotycznej odmiany, której jeszcze nie ma. Taki prezent, dopasowany do gustu odbiorcy, zawsze jest dowodem na to, że włożyliśmy sporo czasu i trudu w wybranie odpowiedniego podarunku. Kwiatem w doniczce możemy też obdarować osobę, z którą łączą nas szczególnie bliskie i serdeczne relacje, rodzinne lub przyjacielskie. Kwitnące fiołki na pewno będą odpowiednim prezentem na Dzień Matki. Zawsze jednak warto pamiętać o odpowiedniej oprawie podkreślającej wyjątkowość chwili; doniczka powinna być efektowna, zadbajmy też o jej ozdobienie, np. dużą kokardą.
We wszystkich pozostałych sytuacjach wypada podarować jedynie kwiaty cięte. Jakie? Dawniej istniały ścisłe reguły, oparte na symbolicznym znaczeniu przypisywanemu poszczególnym gatunkom i barwom. Dziś niewiele osób przywiązuje do tego wagę. Jedynie osoby starsze, o tradycyjnych poglądach pamiętają np. że pąsowe róże oznaczają namiętne uczucie. Niegdyś taki bukiet zarezerwowany był tylko dla wybranej kobiety! Dlatego mężczyzna, który chce wręczyć bukiet starszej osobie, powinien wybrać kwiaty w jaśniejszej tonacji, by nie wprawić jej w zakłopotanie. Nie wypada także dawać kwiatów kojarzonych z pogrzebem – chryzantem i kalii. Ofiarowanie ich nowożeńcom lub starszej osobie będzie dużym nietaktem!
Dobierając rodzaj kwiatów, warto kierować się własnym wyczuciem. W sytuacjach oficjalnych lepszy będzie klasyczny, elegancki bukiet. Zawsze sprawdzają się róże – łatwo stworzyć z nich stylową kompozycję. W sytuacjach mniej oficjalnych możemy pozwolić sobie na bukiety bardziej awangardowe, z ciekawymi ozdobami. Unikajmy jedynie dawania kwiatów polnych.
Liczba kwiatów
Przyjęło się, że w bukiecie powinna być nieparzysta liczba kwiatów. Jest to motywowane względami estetycznymi – 7 kwiatów lepiej prezentuje się w wazonie niż 6 lub 8. Warto też pamiętać, że w niektórych środowiskach parzysta liczba kwiatów kojarzy się z uroczystościami pogrzebowymi i takim bukietem możemy kogoś urazić. Zasada ta nie dotyczy kompozycji stworzonej z dużej liczby kwiatów, np. 50. Wyjątek od reguły to też bukiety, którymi chcemy uświetnić jubileusz. 10 kwiatów na 10 rocznicę ślubu to ładny i symboliczny podarunek. Podobnie z bukietami urodzinowymi; szczególnie popularne są kompozycje z 18 róż wręczane z okazji tak ważnych urodzin. Oczywiście, zawsze możemy podarować też jeden kwiat. Elegancko przybrany jest skromnym i stylowym podarunkiem.
Kto komu
Trudno wyliczyć wszystkie sytuacje, w których wypada podarować kwiaty. Przyjęło się, że uświetniamy nimi uroczystości rodzinne, takie jak imieniny, urodziny czy jubileusze. Wypada też wręczyć kwiaty gospodyni, jeśli jesteśmy zaproszeni na przyjęcie lub inne spotkanie towarzyskie. Bukiet można też podarować, gdy chcemy złożyć gratulacje lub wyrazić wdzięczność. W wielu firmach i instytucjach funkcjonuje zakaz przyjmowania wartościowych podarunków, kwiaty są więc dobrym wyborem, jeśli pragniemy w elegancki sposób podziękować. Dotyczy to przede wszystkim lekarzy, wykładowców na uczelniach i nauczycieli.
Przyjęło się, że kwiaty to prezent stosowny dla kobiety. Od reguły tej są liczne wyjątki. Na pewno nie będzie nietaktem wręczenie bukietu dziadkowi z okazji imienin, profesorowi po obronie pracy magisterskiej czy starszemu pracownikowi odchodzącemu z firmy.
Szczególną sytuacją jest też pierwsza wizyta, z jaką mężczyzna przychodzi do kobiety. W tej sytuacji wypada przynieść kwiaty zarówno dla dziewczyny, jak i dla jej matki. Dobrze, jeśli bukiety nie są identyczne, choć powinny być podobnej wielkości. Bezpiecznym wyjściem są róże – ciemniejsze dla dziewczyny, jaśniejsze dla jej mamy. Jeśli to dziewczyna wybiera się w odwiedziny do chłopaka, także może podarować jego mamie bukiet. Nie jest to obowiązkowe, ale to miły gest i na pewno zostanie ciepło przyjęty. Warto tylko pamiętać, że stosownym prezentem jest w takiej sytuacji bukiet klasyczny i dość skromny. Kosz róż to zdecydowanie za wiele!
Kiedy nie dawać kwiatów
Sytuacje, gdy wręczenie kwiatów jest niestosowne są nieliczne. Dotyczy to przede wszystkim okazji oficjalnych. Jeśli grupa pracowników zdecydowała o kupieniu szefowi jednego bukietu, nieelegancko jest wręczać też kwiaty indywidualnie. Podobny dylemat mają rodzice, których dzieci chodzą do szkoły. Wciąż popularny jest zwyczaj dawania nauczycielom kwiatów w imieniu klasy oraz, dodatkowo, bukietu od każdego ucznia. Warto w takiej sytuacji przekonać dziecko, że to zupełnie niepotrzebna nadgorliwość. Serdeczne podziękowanie oraz jeden bukiet to najlepsze rozwiązanie. Szczególną sytuacją, gdy należy powstrzymać się od kupna kwiatów jest pogrzeb. Jeśli rodzina zaznaczyła, by nie składać kondolencji, należy to uszanować i zrezygnować z bukietu kondolencyjnego. W dobrym tonie jest też dostosowanie się do sugestii nowożeńców, jeśli wybieramy się na ślub. Gdy Młoda Para zaznaczy w zaproszeniu, że zamiast kwiatów prosi o datki na cel charytatywny (ostatnio jest to bardzo popularne) lub inną formę wsparcia wybranej organizacji, nie wypada przynosić bukietu. Dostosowując się do życzeń Młodych pokazujemy, że to oni są dla nas w tym dniu najważniejsi.
Jak wręczać
Bukiet należy zawsze wręczać bez opakowania (wyjątkiem jest ozdobna folia), skierowany kwiatami do góry. To podstawa, jednak wiele osób ma inne wątpliwości. Kiedy dać kwiaty? Czy wręczyć je od razu gospodarzowi przyjęcia, czy wcześniej zostawić okrycie w przedpokoju i przywitać się z pozostałymi gośćmi? Nie musimy wręczać bukietu od razu po przekroczeniu progu. W przedpokoju zdejmujemy okrycie, możemy też rozpakować kwiaty, jeśli były owinięte w papier. Kwiaty zawsze wręcza mężczyzna, jeśli towarzyszy mu kobieta, zajmuje się ona pozostałymi prezentami. Wyjątkowo, jeśli odbiorcą kwiatów ma być gospodarz, może je przekazać kobieta. Dawniej zasada wręczania bukietu kobiecie obowiązywała bez wyjątków; nawet jeśli jubilatem lub solenizantem był mężczyzna, on otrzymywał prezent. Dziś zasad tych nie przestrzega się tak ściśle. Na pewno jednak nikt nie poczuje się urażony.
Bukiet trzymamy w lewej dłoni, po przywitaniu się z gospodarzami przekładamy go do prawej ręki i podajemy. Gospodarze powinni zadbać o wstawienie kwiatów do wazonu i wyeksponowanie ich. Jeśli planujemy przyjęcia, należy wcześniej zadbać o przygotowanie odpowiedniej liczby wazonów.
Wysyłanie kwiatów
Są sytuacje, gdy nie możemy być obecni na ważnej uroczystości. Wówczas możemy zdecydować się na wysłanie kwiatów kurierem. Pamiętajmy jednak o dołączeniu bileciku z życzeniami, podziękowaniami i, przede wszystkim, podpisem. Z usług kuriera możemy też skorzystać, jeśli wybieramy się na duże przyjęcie. Wysłanie kwiatów rano, w dniu spotkania to dobry pomysł. Dzięki temu gospodarze będą mieli czas, by ułożyć kwiaty i dopasować ich ustawienie do wnętrza. Bukietem możemy też podziękować za zaproszenie, najlepiej zrobić to dzień po uroczystości, w szczególnym przypadku – dwa dni. Usługa ta pozwala też na przesłanie bukietu kondolencyjnego dzień po pogrzebie. Pozwala to uniknąć kłopotliwego niepokojenia rodziny tuż po ceremonii. Kurier może też doręczyć wieniec do kościoła, jeśli nie możemy być na pogrzebie bliskiej osoby.
źródło:
"tekst przygotowany przez firmę Poczta Kwiatowa " http://www.pocztakwiatowa.pl/
PAPROCIE
Cieniste zakątki ogrodu, gdzie rzadko zagląda słońce, są idealnym miejscem dla paproci. W naszej strefie klimatycznej paprocie są bylinami. Paprocie pierwotne pojawiły się kilkaset milionów lat temu.
Paprocie nie kwitną, ich rozmnażanie płciowe odbywa się za pomocą zarodników z zarodni umieszczonych przeważnie na spodniej stronie liścia. Często odkrywamy na spodniej stronie liści paproci wypukłe, brązowoczarne plamki lub smużki. Tak wyglądają zarodnie zawierające wielkie ilości drobnych jak pył zarodników. Są one pierwszym stadium płciowego rozmnażania paproci. Z dojrzałych zarodników, które znalazły się na wilgotnym podłożu, wykiełkowują drobniutkie przedrośla z organami męskimi i żeńskimi. Z ich połączenia powstaną nowe roślinki.
Paprocie potrzebują wilgoci i żyznego, humusowego podłoża, Do sadzenia używamy świeżej ziemi, sadzonki nie mogą być przywiędłe. Świetną odżywką dla paproci jest mączka kostna. Ziemię humusową należy dokładnie wymieszać z dobrze rozłożonym kompostem. W dołek do sadzenia rośliny wsypujemy mączkę kostną wymieszaną z taką samą ilością ziemi urodzajnej. Pierzastolistne odmiany paproci można sadzić głębiej, inne paprocie powinny być umieszczone w glebie na tej samej głębokości, na jakiej rosły w doniczkach. Ziemię wokół karpy ubijamy dosyć mocno. Powierzchnię między paprociami przykrywamy liśćmi lub rozdrobnioną suchą korą drzewną. Na koniec podlewamy sadzonki dosyć obficie i dokładnie.
źródło: http://artelis.pl/artykuly/45009/paprocie-dodajace-uroku-w-zacienionych-zakatkach-naszego-ogrodu
KWIATY A ENERGIA
Przytulny dom często kojarzy się z pomieszczeniem, w którym znajdują się kwiaty doniczkowe. Są nie tylko ozdobą, ale również czymś, co żyje, co jest zależne od nas i czym należy się opiekować.
Każda roślina ma pewne właściwości, które wpływają na otoczenie. Kwiaty w mieszkaniu oczyszczają i nawilżają powietrze. Dzięki fotosyntezie filtrują powietrze w mieszkaniu i pozwalają pozbyć się szkodliwych substancji. Dostarczają nam również czystego tlenu. Dlatego im więcej kwiatów w pokoju, tym lepiej dla nas. I nie są to jedynie ludowe wierzenia. Badania w kierunku sprawdzenia, czy rośliny faktycznie rozkładają szkodliwe substancje znajdujące się w ich otoczeniu, przeprowadziło z pozytywnym skutkiem NASA.
Rośliną, która pozytywnie wpływa na nasz organizm jest paproć. To najczęściej spotykany kwiat doniczkowy w naszych domach. Jest łatwa w utrzymaniu, niewymagająca specjalnych warunków i po prostu ładna. Według znawców tematu pozytywna energia, którą wydziela płynie przez korzenie po liście i rozchodzi się wirowo na zewnątrz. Wpływa szczególnie dobrze na osoby pracujące umysłowo – pomaga się skupić i uspokaja. Rozkłada szkodliwe związki chemiczne i jonizuje ujemnie powietrze.
Kwiaciarnie oferują szeroki wybór kwiatów. Kupując roślinę do mieszkania powinniśmy najpierw zasięgnąć opinii specjalistów. Według znawców feng shui – wschodniej sztuki aranżacji przestrzeni, istotne są kształty samych liści. Te, które posiadają cienkie i miękkie liście wydzielają energie łagodne, twarde i szpiczaste pobudzają do działania i chronią przed negatywnymi czynnikami zewnętrznymi. Bluszcz na przykład rozkłada aldehyd mrówkowy, dzięki czemu świetnie filtruje powietrze, pobudza i dodaje optymizmu. Są również takie rośliny, które działają negatywnie np. kaktusy. Choć wyglądają ładnie i cieszą oczy, ponoć wydzielają energię negatywną.
ŹRUDŁO: http://artelis.pl/
JAK PRZYCIĄĆ RÓŻE W OGRODZIE
Po długotrwałej zimie prace w ogrodzie są prawdziwą przyjemnością. Z niecierpliwością odkrywamy kopczyki ziemne z krzewów róż, aby sprawdzić, czy nie ucierpiały od niskiej temperatury i chorób. Do prac wiosennych przystępujemy zazwyczaj na początku kwietnia upewniając się, że nie występują już silniejsze przymrozki.
Podstawowym zabiegiem wiosennym jest przycinanie krzewów. Cięciem usuwamy u rośliny pędy uszkodzone i nieproduktywne, a pozostawiamy kilka pędów dobrej jakości jako „fundament” krzewu. Róże nie cięte są obfite w liście, a poplątane, cienkie pędy mają drobne i źle wykształcone kwiaty. Inaczej przycina się krzewy stare, rosnące na jednym miejscu, a inaczej krzewy posadzone jesienią. Przycinanie pędów wykonujemy w okresie spoczynku roślin przed ruszeniem pąków liściowych, ale już po ich nabrzmieniu i wybarwieniu się.
Pędy większości odmian róż przemarzają w temperaturze poniżej –15stopni C. Przemarznięte pędy należy ciąć w miejscu gdzie tkanka jest zdrowa, nad oczkiem 1 cm poniżej miejsca przemarznięcia. Na przemarznięte pędy róż młodych przycina się nisko, zostawiając 2-3 oczka na pędzie. U starszych krzewów usuwamy pędy mocno zdrewniałe oraz chore, cienkie i uszkodzone wycinając je u podstawy w miejscu wyrastania podkładki.
Jeśli zima jest łagodna, stosujemy trzy sposoby cięcia na uszkodzonych przez mróz pędów róż wielo i wielokwiatowych: silne – do wysokości ok. 20 cm nad ziemią, umiarkowane – do wysokości 40 – 50 cm, minimalne – korekcyjnie. Pierwszym sposobem wykonuje się cięcie tylko na bardzo żywotnych, dobrze rozbudowanych i ukorzenionych krzewach, pozostawiając 3-4 pędy zdrowe pędy. Ten sposób może być wykorzystywany w uprawie wielokwiatowych odmian róż uprawianych na kwiaty cięte. Cięcie umiarkowane stosujemy w przypadku róż wielokwiatowych. Cięcie pozwala na rozbudowanie krzewu i na zostawienie znacznej liczby pędów. Minimalne skracanie pędów wykonuje się na wysokich krzewach silnie rosnących odmian róż parkowych i dzikich gatunków, a także na krzewach odmian płożących i miniaturowych. Róże pnące nakryte matami ze słomy odkrywa się z nastaniem słonecznej pogody, aby nie zaczęły rosnąć pod przykryciem. Przywiązujemy je ponownie do podpór i oczyszczamy ze zbędnych pędów oraz kształtuje zgodnie z potrzebami. Kilkuletnie krzewy pnących róż prześwietlamy, co 3-5 lat. Różom parkowym nadajemy odpowiedni kształt poprzez cięcie, zredukowaniu wzrostu lub prześwietleniu krzewu. Róże pienne (w kształcie drzewka) wymagają najwięcej troski. Cięcie tych róż odbywa się na takich samych zasadach jak wielokwiatowych, ale wyjątkową uwagę należy zwrócić na utrzymanie kulistego kształtu korony. Już od wczesnej wiosny usuwa się też pozostawione ubiegłoroczne odrosty z korzeni i pnia podkładki.
Po zakończeniu cięcia miejsca cięcia i zranienia smarujemy emulsją z dodatkiem środków grzybobójczych.
ŹRÓDŁO: http://artelis.pl/
wtorek, 22 maja 2012
ROŚLINA LECZNICZA
Aloes jest rośliną leczniczą , która wydaje się nam bardzo znana. Przecież w wielu domach uprawia się aloes w doniczkach. W razie potrzeby sięga się po liść, rozgniata się go, kładzie np. na miejsce zranienia i… załatwione. Można też wykorzystywać w celach terapeutycznych nalewki na aloesie.
ŹRUDŁO: http://artelis.pl/Aloes (Aloe) jest gruboszowatą byliną z rodziny liliowatych. Wyróżnia się w tej grupie ok. 275 gatunków aloesów obejmujących krzewy, drzewa i rośliny zielne.
Jako typowy sukulent, aloes doskonale przystosował się do trudnych warunków wegetacji z ograniczoną ilością wody. Może więc – jako roślina pustynna - przetrwać długie okresy suszy i upałów dzięki zawartym w liściach rośliny pojemnikom wypełniającym się wodą przez okres 3-5 lat. Zawarta w pojemnikach woda przekształca się w tym czasie w naturalny roślinny żel.
Spośród wielu gatunków aloesów przebadano dość dokładnie 29 odkrywając ich własności lecznicze. Posiadają je m.in.: aloes drzewiasty (Aloe arborescens) rosnący przede wszystkim w Afryce Południowej i Wschodniej, na Półwyspie Arabskim, na Madagaskarze i Sokotrze, aloes afrykański (Aloe africana), aloes uzbrojony (Aloe ferox), Aloe perryi, Aloe chinensis, Aloe spicata, Aloe saponaria.
Najszerzej wykorzystywanym w lecznictwie i produkcji suplementów jest jednak Aloe vera (Aloe barbadensis). Uprawia się go przede wszystkim w południowych stanach Ameryki Północnej (rejony Teksasu nad Rio Grande), w Meksyku, na Antylach, w Australii, choć jest również spotykany w innych częściach świata (Indie, Cejlon, Filipiny, Tajwan).
Surowcem pozyskiwanym z aloesu jest przede wszystkim miąższ, zawarty w szarozielonych, grubych, mięsistych, mieczowatych liściach. Miąższ jest galaretowaty, jasnozielony. Z aloesu pozyskuje się również pulpę aloesową, w skład której wchodzi oprócz miąższu i soku również skóra wierzchnia liści. Oba surowce – miąższ z sokiem (alona) i pulpa aloesowa mają inne właściwości. Z tego względu tak ważne jest to rozróżnienie.
Miąższ pozyskuje się przez staranne obranie liści ze skóry. Po kilkakrotnym płukaniu masy i wyciśnięciu uzyskuje się czysty żel aloesowy pozbawiony gorzkiego i silnie przeczyszczającego soku zwanego alona, w skład którego wchodzą związki: aloina (żółta ciecz obecna w kanalikach liści), która jest C-glukozydem aloeemodynoantronu oraz barbaloina, i które zawiera pulpa aloesowa ( w przeciwieństwie do czystego miąższu).
Aloes jako roślina lecznicza znany był od starożytności. W wielu rejonach świata roślina ta uzyskała miano „zielonego lekarza”. Używano go do leczenia ran, balsamowania zwłok, wyrobu farb oraz jako silnego środka przeczyszczającego. Sokiem z aloesu posługiwali się zarówno Grecy jak i Arabowie oraz Hebrajczycy. Jego nazwa arabska oznacza po prostu „kwaśną, świetlistą substancję”. W Afryce ludy koczownicze jeszcze dzisiaj nazywają aloes „lilią pustyni”. Według starożytnych Egipcjan „krew” aloesu dodawała urody, zdrowia i zapewniała nieśmiertelność. Dlatego nazywali ją „rośliną nieśmiertelności” i umieszczali w grobowcach zmarłych faraonów. Krzysztof Kolumb zabierał zawsze aloes na swoje morskie wyprawy i nadal mu nazwę „lekarz w doniczce”, a Mahatma Ghandi stosował go w okresach postów zarówno jako pokarm oraz środek do oczyszczania organizmu. Dzisiaj aloes jest uznawany za„królową roślin leczniczych”.
Badania naukowe prowadzone w ostatnich dziesięcioleciach potwierdziły lecznicze własności aloesu. Zawdzięcza je roślina składowi – wyjątkowo bogatemu w różnorodne substancje.
Co więc zawiera aloes?Przede wszystkim liście aloesu zawierają miąższ składający się w 96% z wody. Pozostałe 4% – to substancje o stwierdzonej aktywności biologicznej, a wyróżniono ich ponad 270.
Jest Aloe vera barbadensis wyjątkowo bogatym źródłem białek występujących w postaci aminokwasów (czyli w postaci najprostszej, najłatwiej przyswajalnej). Znajduje się w nim dziewięć z dziesięciu niezbędnych człowiekowi aminokwasów egzogennych (oprócz tryptofanu). Są to przede wszystkim: histydyna, leucyna, lizyna, fenyloalanina, arginina, metionina, treonina, tryptofaniwalina. Takie bogactwo doskonałych substancji odżywczych jest niezwykle rzadkie wśród roślin leczniczych.
Miąższ zawiera duże ilości witamin począwszy od β-karotenu, witamin: C, B1, B2, B3, po mniejsze ilości pozostałych (w tym B12). Występuje w nim również szereg biopierwiastków: potas, wapń, magnez, sód, fosfor, cynk, siarka, żelazo oraz śladowe ilości krzemu, kobaltu, manganu, miedzi, niklu, boru, glinu, litu, chromu, molibdenu, boru, cyny. Sok z aloesu zawiera także związki glikozydowe – aloinę, aloinozydy A i B, aloemadynę, żywice, śluzy, biostymulatory (biostymina).
Niezwykle cennym składnikiem aloesu są enzymy (np. bradykinaza), mono, bi- oraz polisacharydy lub ich pochodne (np. glukoproteiny), posiadające zdolność wiązania się z białkami błon komórkowych i osocza. Najważniejszymi jednak składnikami są molekuły cukrowe o długich łańcuchach – mukopolisacharydy, m.in. acemannan (doskonały immunostymulator aktywizujący makrofagi).
Ciekawą propozycją z dziedziny kosmetyki leczniczej są balsamy do ciała zawierające aloe vera w połączeniu np. z witaminami: A, E, pantenolem (witaminą B5) oraz mocznikiem, które:
- doskonale nawilżają skórę,
- dostarczają witamin, minerałów i pierwiastków śladowych,
- sprzyjają rozwojowi komórek skóry i regenerują ją,
- zapobiegają przesuszaniu skóry,
- chronią przed działaniem wolnych rodników, uelastyczniają tkankę,
- przeciwdziałają tworzeniu się zmarszczek,
- nadają skórze jedwabistą miękkość.
Jak widzisz, aloes ma wyjątkowo szerokie spektrum zastosowań. Może pora zainteresować się aloesowymi preparatami i zacząć je przyjmować, aby wzmocnić organizm i aby zdrowie nam dopisywało?
ŹRUDŁO: http://www.artelis.pl/
ŹRUDŁO: http://artelis.pl/Aloes (Aloe) jest gruboszowatą byliną z rodziny liliowatych. Wyróżnia się w tej grupie ok. 275 gatunków aloesów obejmujących krzewy, drzewa i rośliny zielne.
Jako typowy sukulent, aloes doskonale przystosował się do trudnych warunków wegetacji z ograniczoną ilością wody. Może więc – jako roślina pustynna - przetrwać długie okresy suszy i upałów dzięki zawartym w liściach rośliny pojemnikom wypełniającym się wodą przez okres 3-5 lat. Zawarta w pojemnikach woda przekształca się w tym czasie w naturalny roślinny żel.
Spośród wielu gatunków aloesów przebadano dość dokładnie 29 odkrywając ich własności lecznicze. Posiadają je m.in.: aloes drzewiasty (Aloe arborescens) rosnący przede wszystkim w Afryce Południowej i Wschodniej, na Półwyspie Arabskim, na Madagaskarze i Sokotrze, aloes afrykański (Aloe africana), aloes uzbrojony (Aloe ferox), Aloe perryi, Aloe chinensis, Aloe spicata, Aloe saponaria.
Najszerzej wykorzystywanym w lecznictwie i produkcji suplementów jest jednak Aloe vera (Aloe barbadensis). Uprawia się go przede wszystkim w południowych stanach Ameryki Północnej (rejony Teksasu nad Rio Grande), w Meksyku, na Antylach, w Australii, choć jest również spotykany w innych częściach świata (Indie, Cejlon, Filipiny, Tajwan).
Surowcem pozyskiwanym z aloesu jest przede wszystkim miąższ, zawarty w szarozielonych, grubych, mięsistych, mieczowatych liściach. Miąższ jest galaretowaty, jasnozielony. Z aloesu pozyskuje się również pulpę aloesową, w skład której wchodzi oprócz miąższu i soku również skóra wierzchnia liści. Oba surowce – miąższ z sokiem (alona) i pulpa aloesowa mają inne właściwości. Z tego względu tak ważne jest to rozróżnienie.
Miąższ pozyskuje się przez staranne obranie liści ze skóry. Po kilkakrotnym płukaniu masy i wyciśnięciu uzyskuje się czysty żel aloesowy pozbawiony gorzkiego i silnie przeczyszczającego soku zwanego alona, w skład którego wchodzą związki: aloina (żółta ciecz obecna w kanalikach liści), która jest C-glukozydem aloeemodynoantronu oraz barbaloina, i które zawiera pulpa aloesowa ( w przeciwieństwie do czystego miąższu).
Aloes jako roślina lecznicza znany był od starożytności. W wielu rejonach świata roślina ta uzyskała miano „zielonego lekarza”. Używano go do leczenia ran, balsamowania zwłok, wyrobu farb oraz jako silnego środka przeczyszczającego. Sokiem z aloesu posługiwali się zarówno Grecy jak i Arabowie oraz Hebrajczycy. Jego nazwa arabska oznacza po prostu „kwaśną, świetlistą substancję”. W Afryce ludy koczownicze jeszcze dzisiaj nazywają aloes „lilią pustyni”. Według starożytnych Egipcjan „krew” aloesu dodawała urody, zdrowia i zapewniała nieśmiertelność. Dlatego nazywali ją „rośliną nieśmiertelności” i umieszczali w grobowcach zmarłych faraonów. Krzysztof Kolumb zabierał zawsze aloes na swoje morskie wyprawy i nadal mu nazwę „lekarz w doniczce”, a Mahatma Ghandi stosował go w okresach postów zarówno jako pokarm oraz środek do oczyszczania organizmu. Dzisiaj aloes jest uznawany za„królową roślin leczniczych”.
Badania naukowe prowadzone w ostatnich dziesięcioleciach potwierdziły lecznicze własności aloesu. Zawdzięcza je roślina składowi – wyjątkowo bogatemu w różnorodne substancje.
Co więc zawiera aloes?Przede wszystkim liście aloesu zawierają miąższ składający się w 96% z wody. Pozostałe 4% – to substancje o stwierdzonej aktywności biologicznej, a wyróżniono ich ponad 270.
Jest Aloe vera barbadensis wyjątkowo bogatym źródłem białek występujących w postaci aminokwasów (czyli w postaci najprostszej, najłatwiej przyswajalnej). Znajduje się w nim dziewięć z dziesięciu niezbędnych człowiekowi aminokwasów egzogennych (oprócz tryptofanu). Są to przede wszystkim: histydyna, leucyna, lizyna, fenyloalanina, arginina, metionina, treonina, tryptofaniwalina. Takie bogactwo doskonałych substancji odżywczych jest niezwykle rzadkie wśród roślin leczniczych.
Miąższ zawiera duże ilości witamin począwszy od β-karotenu, witamin: C, B1, B2, B3, po mniejsze ilości pozostałych (w tym B12). Występuje w nim również szereg biopierwiastków: potas, wapń, magnez, sód, fosfor, cynk, siarka, żelazo oraz śladowe ilości krzemu, kobaltu, manganu, miedzi, niklu, boru, glinu, litu, chromu, molibdenu, boru, cyny. Sok z aloesu zawiera także związki glikozydowe – aloinę, aloinozydy A i B, aloemadynę, żywice, śluzy, biostymulatory (biostymina).
Niezwykle cennym składnikiem aloesu są enzymy (np. bradykinaza), mono, bi- oraz polisacharydy lub ich pochodne (np. glukoproteiny), posiadające zdolność wiązania się z białkami błon komórkowych i osocza. Najważniejszymi jednak składnikami są molekuły cukrowe o długich łańcuchach – mukopolisacharydy, m.in. acemannan (doskonały immunostymulator aktywizujący makrofagi).
Ciekawą propozycją z dziedziny kosmetyki leczniczej są balsamy do ciała zawierające aloe vera w połączeniu np. z witaminami: A, E, pantenolem (witaminą B5) oraz mocznikiem, które:
- doskonale nawilżają skórę,
- dostarczają witamin, minerałów i pierwiastków śladowych,
- sprzyjają rozwojowi komórek skóry i regenerują ją,
- zapobiegają przesuszaniu skóry,
- chronią przed działaniem wolnych rodników, uelastyczniają tkankę,
- przeciwdziałają tworzeniu się zmarszczek,
- nadają skórze jedwabistą miękkość.
Jak widzisz, aloes ma wyjątkowo szerokie spektrum zastosowań. Może pora zainteresować się aloesowymi preparatami i zacząć je przyjmować, aby wzmocnić organizm i aby zdrowie nam dopisywało?
ŹRUDŁO: http://www.artelis.pl/
NIEZAPOMINAJKI
Niezapominajka, zwyczajowo zwana czasem niezabudką obejmuję swoją nazwą ok. 50 gatunków zarówno jednorocznych jak i dwuletnich i bylin. To przeurocza roślina nadająca otoczeniu sielankowy, nostalgiczny charakter.
Stała się również symbolem polskiej ekologii i od kilku lat 15-ego maja obchodzimy Dzień Polskiej Niezapominajki, który jest m.in. inspiracją do zrealizowania wielu świetnych pomysłów edukacyjnych w szkołach i przedszkolach. Dzieciaki chętnie uczą się zasad ochrony środowiska i miłości do przyrody w wesoły i interesujący sposób. Można mieć nadzieję, że z wielu z nich wyrośnie następne pokolenie miłośników przyrody.
W naszych ogrodach najczęściej spotykanymi gatunkami są niezapominajka leśna i błotna.
Niezapominajka błotna najlepiej czuje się na podmokłych brzegach stawów i strumieni oraz na terenach okresowo zalewanych. Potrzebuje ona naprawdę dużo wilgoci.
ŹRUDŁO: http://artelis.pl/
Stała się również symbolem polskiej ekologii i od kilku lat 15-ego maja obchodzimy Dzień Polskiej Niezapominajki, który jest m.in. inspiracją do zrealizowania wielu świetnych pomysłów edukacyjnych w szkołach i przedszkolach. Dzieciaki chętnie uczą się zasad ochrony środowiska i miłości do przyrody w wesoły i interesujący sposób. Można mieć nadzieję, że z wielu z nich wyrośnie następne pokolenie miłośników przyrody.
Wracając do samej roślinki: ma od 15 do 40 cm wzrostu i sadzimy ją w odstępach co 15-20 cm w podłożu zasobnym i wilgotnym. Doskonale rośnie zarówno w słońcu jaki i w półcieniu. Świetnie nadaje się do obsiania trudnych do zagospodarowania miejsc pod koronami drzew, w których na ogół nic nie chce nam rosnąć ani ładnie kwitnąć.
W naszych ogrodach najczęściej spotykanymi gatunkami są niezapominajka leśna i błotna.
Niezapominajka błotna najlepiej czuje się na podmokłych brzegach stawów i strumieni oraz na terenach okresowo zalewanych. Potrzebuje ona naprawdę dużo wilgoci.
Jeśli więc nasz ogród nie spełnia powyższych warunków polecam niezapominajkę leśną, która ma nieco mniejsze wymagania i wystarczy jej półcień lub nawet stanowisko słoneczne o ile tylko będziemy pamiętać o jej podlewaniu. Jeżeli gleba jest zbyt lekka i nie utrzymuje wilgoci w wystarczającym stopniu, możemy dodać do niej kompostu.
Wysiewać niezapominajki możemy w czerwcu lub w lipcu do gruntu lub do doniczek. Sadzonki z doniczek wysadzamy do gruntu w październiku. Możemy też jesienią przygotować podłoże na rabacie (usunąć chwasty, wymieszać z kompostem) i wysadzić na wiosnę gotowe sadzonki prosto ze sklepu.
Niezapominajki można stosować jako kwiat cięty – należy ścinać pędy o nierozwiniętych pączkach.
Niezapominajki leśne po przekwitnięciu należy ściąć. Ścięte pędy można zostawić, żeby się wysiały.ŹRUDŁO: http://artelis.pl/
RÓŻE
Róże są nie kwestiowanymi królowymi ogrodów. Te piękne kwiaty hodowane są przez człowieka już od tysiącleci. Chiny, Grecja… inne starożytne cywilizacje uprawiały róże. Już Safona napisała- że gdyby Zeus chciał by kwiaty miały królową – została by nią róża. Róże to ferie barw, wiele zapachów i nieskończona liczba form. Pienne, parkowe, rabatowe i okrywowe. Można zasadzić je w każdej partii ogrodu – mając jedynie na uwadze to by rosły w nasłonecznionym i przewiewnym miejscu które to uchroni nasze podopieczne przed chorobami grzybowymi. Róże bardzo popularne były w XXVIII i XIX wieku – król Filip nawet polecał swoim poddanym by sadzili róże. Kolejny renesans przypada na XX wiek – i czasy kiedy wielu legendarnych hodowców- takich jak David Austin, czy też Rodzina Kordes stworzyli wiele nowych, fascynujących odmian w których to udało się połączyć wspaniałe kwiaty, zapach i powtarzalność kwitnienia z dużą odpornością na wszelkiego rodzaju choroby. Ostatnimi czasy bardzo popularne są właśnie tak zwane róże angielskie – wyhodowane przez Austina czyli połączenie zalet starych róż historycznych – ich piękna, krzaczastego pokroju z powtarzaniem kwitnienia nowoczesnych odmian. Od kilku lat nawet w Polsce możemy się cieszyć dostępem do najlepszych odmian róż sprowadzanych do naszego kraju przez hodowców. Mamy róże Delbard, Harkness, Gulliot czy też Meilland – wszystkie z licencją potwierdzającą oryginalność i cechy odmianowe. Każdy pasjonat róż z pewnością jest w stanie z multum gatunków wybrać coś dla siebie.
ŹRUDŁO:Źródło: <a href="http://www.webshock.com.pl/roze-krolowe-ogrodow/%22%3ERóże Królowe Ogrodów</a> - PiVi
ŹRUDŁO:Źródło: <a href="http://www.webshock.com.pl/roze-krolowe-ogrodow/%22%3ERóże Królowe Ogrodów</a> - PiVi
CHODOWLA KAKTUSÓW
W artykule dowiesz się, jakie choroby mogą spotkać kaktusy i jak ich uniknąć oraz jak podlewać kaktusy, aby żyły długo i cieszyły oczy doświadczonych i tych mniej doświadczonych hodowców.
Choroby kaktusów
Kaktusy, tak samo jak inne rośliny są narażone na wiele chorób i szkodników, które należy zwalczać od razu, gdy się pojawią. Chociaż specjaliści twierdzą, że kaktusy należą do jednych z najrzadszych roślin atakowanych przez szkodniki, warto jest im zapobiegać. Przede wszystkim uprawa kaktusów to dobór odpowiedniego miejsca, temperatury, ochrona przed warunkami klimatycznymi. Odpowiednia pielęgnacja, bowiem uchroni nasze rośliny przed szkodnikami i różnymi chorobami. Najczęściej pojawienie się chorób i szkodników związane jest właśnie z nieprawidłową uprawą kaktusów i nieodpowiednich dla nich miejsc - za gorących, zbyt jasnych czy ciemnych, itp. Mogą się wówczas pojawić mszyce, mączliki, roztocza i inne pasożyty.
Inną chorobą jest także zanik chlorofilu, osłabienie zielonej barwy, a czasem rośliny mogą zostać zaatakowane nawet przez inne pasożyty grzyby. Dlatego od czasu do czasu dobrze jest sprawdzać czy rośliny nie mają znaków chorób, pasożytów, a gdy tylko takie zauważymy należy od razu zareagować. Już wcześniej możemy zaopatrzyć się w środki przeciw pasożytom, przy uprawie kaktusów warto pomyśleć również o nawozach, wspomagających i zarazem chroniących nasze rośliny. Gdy już dojdzie do pojawienia się szkodników czy innych chorób warto pamiętać, że w celu ich zwalczenia najlepsze są substancje chemiczne. Zapobiegać chorobom, należy zadbać o właściwe miejsce dla wzrostu roślin, zapewnić dostęp świeżego powietrza i składników odżywczych. Wówczas szanse wystąpienia szkodników będą mniejsze.
A jak podlewać kaktusy?Kaktusy to rośliny wytrzymałem na okres suszy jednak musimy pamiętać, aby podlewać je tak często jak tego potrzebują. Najlepszą metoda na sprawdzenie wilgotności podłoża w doniczce będzie wbicie palca w ziemie. Jeśli jest ona sucha w środku oznacza to, że kaktusa należy podlać. Wiadomo, że ziemia szybciej będzie się wysuszała w okres letni a zimowy wolniej. Podlewając kaktusy należy również pamiętać o tym, że rośliny te czują się lepiej, gdy są podlewane rzadziej, ale za to intensywniej niż często w małych ilościach.
ARTYKUŁ POCHODZI ZE ŹRÓDŁA:
http://www.publikuj.org/
SZKODNIKI ROŚLIN DONICZKOWYCH
Przędziorki to bardzo często wstępujące szkodniki roślin doniczkowych, które atakują nie tylko kwiaty doniczkowe, ale również innego rodzaju rośliny. Są bardzo niebezpieczne i mogą doprowadzić do obumarcia kwiatów, dlatego warto wiedzieć, jak je zidentyfikować oraz jak można się ich pozbyć. O tym piszemy w niniejszym artykule.
Przędziorki występują w czterech odmianach, a dokładnie:
- przędziorek chmielowiec,
- przędziorek owocowiec,
- przędziorek szklarniowiec,
- przędziorek głogowiec.
- przędziorek owocowiec,
- przędziorek szklarniowiec,
- przędziorek głogowiec.
Każdy z nich atakuje inne rośliny. Kwiaty doniczkowe najbardziej upodobał sobie przędziorek głogowiec, który najczęściej sięga po takie kwiaty jak figowce, krotony, palmy czy bluszcze. Ze względu na fakt, że przędziorki są bardzo małe (ich rozmiar to maksymalnie 0,5 milimetra), ich wykrycie jest dość trudne. Dlatego też o tym, że przędziorki zaatakowały poszczególne rośliny, z reguły dowiadujemy się za późno, kiedy ich liczba jest już zbyt duża, aby je zwalczyć.
Wynikiem ataku przędziorków są jasne plamki na liściach oraz delikatna siateczka o rdzawym kolorze, która je pokrywa. Żerując na liściach i górnych częściach pędów, szkodniki roślin wysysają z nich soki, doprowadzając tym samym do ich obumarcia i opadania. Z reguły przędziorki atakują starsze liście, które są łatwym celem. Interesującą ciekawostką jest to, że nieduża ilość tych szkodników może doprowadzić nie do choroby roślin doniczkowych, ale paradoksalnie do jej wzmocnienia. Atak niewielkiej liczby przędziorków wzmaga bowiem fotosyntezę i polepsza proces kwitnienia oraz rozrostu kwiatu.
Jak walczyć z przędziorkami? Najważniejsze w tym kontekście jest dokładne obejrzenie rośliny, ponieważ odpowiednio wcześnie wykryte szkodniki roślin doniczkowych nie są w stanie jej zbyt mocno zagrozić. Oględziny należy rozpocząć od sprawdzenie spodu liści, gdyż właśnie tam najchętniej osadzają się przędziorki. Jeśli je dostrzeżemy, należy usunąć zaatakowane liście, co sprawi, że choroba ta nie będzie się rozprzestrzeniać na pozostałych jej partiach. W przypadku odnalezienia większej ilości przędziorków można opryskać roślinę odpowiednim preparatem chemicznym. Aby zapobiegać pojawieniu się przędziorków, warto utrzymywać duży stopień wilgotności powietrza - szkodniki umierają, gdy jego wartość wynosi powyżej 90%.
ARTYKUŁ POCHODZI ZE ŹRUDŁA: http://artelis.pl/
Z bukietem przez życie
Kwiaty stanowią nierozłączną część naszego życia i nie ma chyba osoby, która mogłaby sobie wyobrazić urodziny, imieniny czy ślubną uroczystość bez kwiatów, czy Boże Narodzenie bez bukietów jemioły czy pachnących świętami stroików.
Wszechobecność kwiatów, powoduje,iż kwiaciarnie radzą sobie całkiem dobrze, pomimo czasu kryzysu, zawsze bowiem będą istnieć ludzie, dla których kwiaty są treścią życia. Nie da się ukryć, że największymi zwolennikami pachnących bukietów są kobiety, których urodę przyrównuje się właśnie do kwiatów.
W obiegu istnieje mnóstwo sentencji łączących w sobie pierwiastek kobiecy i kwiat, wszystkie one wynikają z obserwacji życia. Dlatego też nie warto podchodzić do życia zbyt praktycznie i rezygnować z zakupu kwiatów z uwagi na koszt, jaki generują kwiaty.
Obcowanie z ich zapachem, fakturą, zapachem i kruchością stanowi bowiem prawdziwą przyjemność, a kwiaty jak nic innego, potrafią poprawić człowiekowi humor nawet w najbardziej pochmurny i mroczny dzień. Istotne jest tylko, żeby o nich pamiętać i nie zaniedbywać, a przede wszystkim nie rzucać ich w roztargnieniu na stolik, tylko zadbać o umieszczenie w wypełnionym wodą wazonie i zapewnienie im miejsca dogodnego dla ich przetrwania – lekko ocienionego tak, by palące słońce przedwcześnie nie zniszczyło ich piękna.
Każdy, kto w domu ma kwiaty, szczególnie te doniczkowe, wie doskonale, jak rośliny potrafią odwdzięczyć się za naszą dobroć i troskę. Jeśli wchodzimy do mieszkania osoby, u której na parapecie stoi zasuszona paprotka możemy wysnuć wniosek, ze nie jest to osoba szczęśliwa. Być może jest samotna, rozgoryczona, może troszczy się tylko o siebie – jej życie odbija się w tej paproci niczym w zwierciadle. I odwrotnie – mieszkanie osoby, w którym bujne kwiaty dumnie prezentują się rozstawione we wszystkich pomieszczeniach daje nam obraz człowieka żyjącego pełnią życia nawet, jeśli to życie nie raz da mu popalić.
poniedziałek, 21 maja 2012
HODOWLA BAMBUSA
Bambus (Bambusa Shreb.) to bardzo charakterystyczna i jednocześnie zwracająca swoją uwagę roślina. Może stać się interesującym i nieco egzotycznym urozmaiceniem naszego domu, biura lub ogrodu, zapewniając ciekawą aranżację wnętrz.
Bambus jest rośliną wieloletnią, która z uwagi na fakt, że najczęściej rośnie w Azji, może się nam wydawać nietypowa na nasz klimat. Posiada długie liście otaczające sztywny i tak samo długi pęd. Właśnie w tej oryginalności i niebanalności tkwi jego największy urok. Co należy uczynić, aby posiadać taką roślinę? Najprościej jest kupić, ale jeżeli zamierzamy wyhodować własny egzemplarz należy w pierwszej kolejnośći zdobyć odpowiednie nasiona. Podczas ich wyboru powinno się zwrócić szczególną uwagę na to, żeby wybrać nasiona bambusa odpornego na niskie temperatury, który ma największe szanse na przetrwanie bez szwanku w naszych polskich warunkach. Następnie wysiewamy nasiona w kubeczkach lub innych pojemnikach z glebą torfową mającą w sobie odrobinę piasku. Kiedy nasza roślina wykiełkuje, potrzebna mu będzie doniczka do której go przesadzimy. Mniej więcej przez rok czasu pielęgnujemy go, a po tym okresie przystępujemy do przesadzania.
W miejscu, w którym planujemy posadzić nasz bambus, wykopujemy maksymalnie 25 centymetrowy dół i wypełniamy go ziemią o odczynie obojętnym. Powinno się ją wymieszać z obornikiem, co pozytywnie wpłynie na rozrost rośliny. Jeśli posadzimy go w donice, należy pamiętać także o jej odpowiedniej głębokości i właściwej ziemi. Bambusy preferują wilgoć, dlatego powinno się je regularnie podlewać względnie małymi ilościami wody. Powinno się bowiem postarać się o to, aby ziemia była ciągle cały czas wilgotna, ale nie przesadnie mokra. Roślinę sadzimy na miejscu słonecznym i odsłoniętym od wiatru. To znaczy, że bambus równie dobrze może rosnąć w ogrodzie, jak i w zaciszu domowym sadząc go w donice ceramiczne, doniczki plastikowe. Można go zatem wykorzystać choćby w takim celu jak wystrój wnętrz.
W bardzo ciepłe dni warto zraszać roślinę wodą, aby miała odrobinę chłodu. Bambusy dobrze tolerują nawozy, zwłaszcza te mające w sobie fosfor, potas lub azot, dlatego powinno się ich często używać. Można to robić chociażby co 5-7 lub co 10 dni. Jeśli planujemy, aby bambus nie obrastał zbytnio w liście, powinniśmy go przycinać. Co ciekawe i istotne w hodowli, bambusy nie są za bardzo podatne na infekcje ani choroby, jednak mimo to warto być ostrożnym. Wyjątkową uwagę trzeba zwrócić na przędziorki, które czasem je atakują.
Jak więc widać, hodowla bambusów nie jest zbyt pracochłonnym ani trudnym zajęciem i poradzą sobie z nim nawet początkujący ogrodnicy. Z uwagi na to warto posadzić tę oryginalną roślinę, ponieważ przy stosunkowo niskim nakładzie pracy i środków można uzyskać bardzo ciekawe rezultaty. Wszakże nieliczni z nas mają w swoim domu takie kwiaty doniczkowe jak bambus.
Rośliny w domu
Zielone rośliny spełniają w każdym domu ważną rolę. Stanowią nie tylko element dekoracyjny, ale wytwarzają ożywczą atmosferę w pomieszczeniu, w którym się znajdują. Odświeżają powietrze i zapewniają odpowiedni stopień jego wilgotności.
Według filozofii feng shui rośliny o wąskich, ostrych liściach przyspieszają przepływ energii w pomieszczeniu, natomiast owalne, miękkie liście działają odwrotnie. W długich, wąskich holach, korytarzach lub w miejscach blisko drzwi ważną rolę odgrywają rozłożyste rośliny, które hamują wpływającą do naszych mieszkań, nie zawsze przecież pozytywną energię. Ustawiając rośliny w domu, należy kierować się przede wszystkim tym, w jakich warunkach lubią żyć. Właściwie każda roślina potrzebuje chociaż przez kilka godzin dziennie naturalnego, słonecznego światła. Najjaśniejszymi miejscami w naszym domu są parapety i okolice okna. Właśnie tutaj najlepiej będą się czuły rośliny światłolubne, np. araukaria lub begonia kwitnąca. Jeśli nasze okna wychodzą na stronę południową lub południowo-zachodnią, idealnym miejscem na założenie hodowli kaktusów będzie parapet. Do każdego wnętrza, niezależnie od tego, czy urządzono je w sposób nowoczesny, czy też stylowy, pasują draceny. Stanowią one bardzo elegancki akcent. Otoczone właściwą opieką zdrowe draceny mogą się rozrastać do imponujących rozmiarów. Zwiększają one optycznie pomieszczenie, w którym się znajdują dlatego są użytecznym akcentem do kreacji życia z wykożystaniem sztuki feng shui. Doskonale prezentują się w towarzystwie roślin o odmiennym kształcie liści, np. figowca sprężystego czy bujnej maronty. Jeżeli łazienka w naszym domu ma okno, przez które dostaje się do jej wnętrza naturalne światło, będzie ona znakomitym miejscem do hodowli roślin lubiących wilgotne, ciepłe powietrze. Idealnie nadają się tutaj popularne biało-zielone trawy (sternbergi), asparagusy, cisusy oraz kwitnące storczyki. Również kuchnia może wiele zyskać, jeśli ozdobimy ją roślinami doniczkowymi, np. świeżymi ziołami. Im więcej zieleni umieścimy w pomieszczeniu, w którym najdłużej przebywamy, tym szybciej będziemy regenerować nasze siły. Zieleń wpływa kojąco na nasz układ nerwowy, pozwala odpocząć zmęczonym oczom. Jeżeli pokój jest za mały na ustawienie w nim wielu donic z roślinami możemy pokuj pomalować na zielono. Musimy pamiętać również o tym że według feng shui w sypialni nie powinno być zbyt dużo roślin ponieważ możecie mieć problemy z zaśnięciem.
Biuro projektów feng shui to odpowiednia aranżacja wnętrz przy ścisłej współpracy a architektem wnętrz, dekoratorem. Tworzymy wnętrza zdrowe o nowoczesnej architekturze.
Kwiecista strona prezentów
Nie ma chyba kobiety, która zaprzeczyłaby temu, że lubi dostawać kwiaty, czeka na nie i zachwyca się nimi. Delikatna, romantyczna strona kobiecej natury dochodzi wówczas do głosu i zagłusza rozsądek, który krzyczy, że przecież kwiaty szybko zwiędną i tak właściwie szkoda na nie pieniędzy.
Ten drugi, racjonalny sposób myślenia dominuje wśród mężczyzn i kto wie, może on jest powodem tego, że tak rzadko kwiaty dostajemy. Tymczasem bardzo łatwo możemy pogodzić te dwa sprzeczne poglądy na temat kwiatów i wręczać kwiaty w doniczkach.
Wszystkie kwiaciarnie mają w swojej ofercie szeroki wybór kwiatów, zarówno ciętych, jak i doniczkowych, a wśród tych drugich mamy do wyboru zarówno kwiaty kwitnące, jak i o pięknych, kolorowych i dekoracyjnych liściach. Zazwyczaj w kwiaciarni kwiaty doniczkowe są dostępne w plastikowych doniczkach, opatrzonych znakiem ogrodnika, nie wyglądających estetycznie i wytwornie, jeśli chcemy wręczyć je jako prezent. Problem ten można jednak bardzo prosto rozwiązać dokupując ozdobną osłonkę w którą wstawimy doniczkę bądź też obwiązując plastik barwnym celafonem, sizalem czy innym materiałem, drapując go zmyślnie i przewiązując na przykład kolorowym rzemykiem czy wstążką zakończoną kokardą.
Taka doniczka z kwitkiem stanowi zarówno prezent sam w sobie, jak i może być dodatkiem do prezentu, jeśli odwiedzamy osobę bliska, a w zwyczaju mamy wręczanie określonych prezentów. Niezależnie bowiem od rzeczy czysto materialnych kwiaty (w doniczce czy też cięte) pozostają symbolem naszej pamięci, tęsknoty, ale także szacunku sympatii czy miłości. Warto zatem kwiaty wręczać, nawet ot tak, bez okazji, by zobaczyć radość na czyjejś twarzy. Uszczęśliwianie innych bowiem powinno stanowić istotę naszego życia, które z każdym wręczonym prezentem zyskiwać będzie na jakości.
ARTYKUŁ POCHODZI Z SERWISU:http://artykuly.marleny.pl/%22%3Ewww.artykuly.marleny.pl%3Ca/>
STORCZYKI ULUBIONY GATUNEK ROŚLIN(...)
Storczyki stały się jednymi z ulubionych gatunków roślin doniczkowych. Można określić je mianem eleganckich, egzotycznych czy zachwycających. Jak najlepiej pielęgnować domowe storczyki, by długo cieszyć się ich pięknem i zapewnić im jak najlepsze warunki wzrostu i uchronić przed chorobami czy obumarciem?
Po pierwsze trzeba pamiętać, że storczyk lub światło, ale… światło rozproszone. Jego ulubionym miejscem będzie wschodni parapet. Jeśli storczyk ma stanąć w innym miejscu w mieszkaniu, to należy sprawdzić czy może liczyć na odpowiednią dawkę cienia. W ciepłe wiosenne i letnie dni możemy wystawić doniczki ze storczykami na balkon albo na taras, by mógł „powygrzewać” się na słońcu. W tym wypadku znów należy zadbać o to, by ostre promienie nie docierały bezpośrednio do naszej rośliny. W przeciwnym razie grozi jej poparzenie słoneczne.
A co z podlewaniem? Storczykom nie odpowiada przemoczone podłoże. Za podlewanie możemy zabierać się dopiero wtedy, gdy ziemia w doniczce jest już sucha. Podlewanie co kilka-kilkanaście dni zapobiega gniciu korzeni. Doświadczeni hodowcy storczyków radzą, by podlewać je rano. Dlaczego? Ponieważ storczyki nie lubią zimnej wody, a w ciągu dnia woda, którą podlaliśmy roślinę i która znajduje się teraz w ziemi, ma szansę się ogrzać. Najlepiej jest wykorzystywać do podlewania wodę destylowaną i koniecznie wylewać wodę, która swoi na podstawce doniczki.
Storczyki należy oczywiście nawozić preparatami specjalnie do tego przeznaczonymi. Ważne będzie tu odpowiednie dawkowanie nawozów. Zbyt duża dawka zaszkodzi naszemu storczykowi. Jeśli przesadzamy storczyki, to pierwsze zasilenie nawozem może mieć miejsce dopiero po miesiącu. W tym miejscu można też dodać, że storczyk nie lubi przesadzania, dlatego powinniśmy to robić dopiero w stanie wyższej konieczności (na przykład gdy ziemia w doniczce jest już zbyt zbita i nie przepuszcza odpowiednio wody).
ARTYKUŁ POCHODZI Z SERWISU
http://artelis.pl/artykuly/46070/piekne-storczyki-w-domu
8 praktycznych porad jak dbac o rośliny doniczkowe
Rośliny doniczkowe wymagają od nas pielęgnacji. Odwdzięczą się za nią długim i obfitym kwitnieniem. Warto więc zapoznać się z poniższymi poradami, dzięki którym poprawimy kondycję i wygląd naszych roślinek.
1. PodlewanieNajlepsza do podlewania jest woda deszczowa, a także wystała woda mineralna. Woda z kranu powinna najpierw postać przez noc w pomieszczeniu, aż nabierze temperatury pokojowej i częściowo utleni się z niej chlor. Wtedy nadaje się do podlewania kwiatów, szczególnie tych wrażliwych i wybrednych. Rośliny podlewa się wtedy, gdy naprawdę tego potrzebują, tzn. gdy ziemia w doniczce jest sucha. Zbyt częste i obfite podlewanie szkodzi kwiatom i nadmiernie zakwasza ziemię. Woda, która zebrała się na podstawce z doniczką, powinna być wylewana ok. pół godziny po podlaniu rośliny. Możemy też użyć kociego żwirku, by rośliny nie stały po podlaniu w wodzie - wystarczy nasypać trochę żwirku do podstawki, a ten wchłonie nadmiar wilgoci. Jeśli zmieniasz wodę w akwarium (słodkowodnym), nie wylewaj jej, bo świetnie nadaje się do podlewania i nawożenia roślin pokojowych.
2. Naturalny nawózFusy z czarnej kawy, fusy herbaciane i popiół drzewny są bardzo dobrym nawozem dla roślin pokojowych. Od czasu do czasu wymieszaj trochę któregoś z tych środków w doniczce, a rośliny będą lepiej rosły. Nie wyrzucaj skorupek z jaj, gdyż zawierają one węglan wapniowy, który świetnie sprawdza się jako nawóz dla wszystkich roślin hodowanych w domu i na balkonie. Skorupki rozgniatamy i mieszamy je z ziemią w doniczce. Rozpuszczone drożdże również są dobrym nawozem.
3. Suche powietrzeSuche powietrze w mieszkaniu ogrzewanym kaloryferami nie służy roślinom, dlatego jeśli nie mamy nawilżacza, należy spryskiwać roślinę wodą, najlepiej dwa razy dziennie. Można też ustawić rośliny koło siebie, tak by były w grupie. W ten sposób powietrze będzie bardziej wilgotne od ziemi i liści.
4. Światło tak - Słońce nieW większości rośliny pokojowe potrzebują dużo światła, dlatego należy je ustawiać jak najbliżej okna. Trzeba jednak uważać, by nie wystawić ich na bezpośrednie promieni słoneczne, ponieważ może ono poparzyć roślinom liście.
5. Jak usunąć wapienny osad? Jeśli na brzegach doniczki pojawił się wapienny osad, to wkładamy ją (oczywiście opróżnioną :) do roztworu wody z octem, na cały dzień. Jeśli wstawiamy zwykłą doniczkę w drugą, ozdobną, należy pamiętać by między nimi była przerwa na min. szerokość palca.
6. Przesadzanie - luty/marzecPrzesadzać rośliny powinno się na przełomie lutego i marca, nim zacznie się nowy okres wegetacji. Zima jest porą odpoczynku dla roślin, nie mogą więc w tym czasie ukorzenić się w nowej ziemi. Nowa doniczka powinna być nieco większa od poprzedniej.
7. Odkurzanie liściRośliny doniczkowe o dużych liściach przecieramy miękką, suchą ściereczką, przez co ułatwia się im oddychanie. Jeśli chcemy by liście pięknie błyszczały, to od czasu do czasu przecieramy je rozcieńczonym piwem.
8. Nieproszeni gościeCzosnek jest dobry na mszyce - wkładając jeden ząbek do ziemi w doniczce znikną mszyce z rośliny. Zapałka radzi sobie z pchełkami ziemnymi - wystarczy wetknąć w ziemię kilka zapałek, główkami do dołu. Herbata a muszki - jeśli małe muszki krążą uporczywie nad rośliną, posypujemy ziemię w doniczce fusami herbacianymi, a niebawem muszki się wyniosą.
Opracowano na podstawie książki: "Poradnik pani domu" Helgi Kuhn.
Subskrybuj:
Posty (Atom)